Rzeka Noteć w miejscowości Wieleń (Wielkopolskie) cały czas się podnosi zagrażając starej części miasta. Poziom wody wzrósł już o 1,5 metra. Burmistrz miasta mówi, że sytuacja jest poważna, a w razie konieczności władze są gotowe do przeprowadzenia ewakuacji. Jak dodaje prof. Artur Magnuszewski, hydrolog z Uniwersytetu Warszawskiego, podczas trwającego ocieplenia wylewać mogą rzeki na Pomorzu, Dolna Odra i Warta oraz Wisła na odcinku do Wyszogrodu.
- Sytuacja jest bardzo trudna, ale stabilna - mówi burmistrz Wielenia Zbigniew Stochaj. Woda zalała park na głębokość 1,5 metra, podtopione są piwnice w domach starego miasta. Woda cały czas się podnosi, ale jak uspokaja Stochaj, w nocy już tylko o około 1,5-2 cm.
Woda już wczoraj przekroczyła stan alarmowy.
Pazur Starej Noteci
W mieście od paru dni strażacy układają worki z piaskiem zabezpieczając zagrożone gospodarstwa. W pogotowiu są też władze: - Cały czas Noteć wzrasta. Jesteśmy przygotowana na wypadek ewakuacji – mówi Stochaj i zapewnia, że na razie nie ma takiej potrzeby.
Burmistrz wyjaśnia, że najbardziej zagrożone jest stare miasto, które jest wyspą otoczoną przez Starą i Nową Noteć. Tym razem to stara część rzeki okazała się groźna dla mieszkańców. - Stara Noteć pokazała pazur - mówi Stochaj.
Oby ocieplenie na raty
Prof. Artur Magnuszewski, hydrolog z Uniwersytetu Warszawskiego, ostrzega, że podczas ocieplenia, jakie teraz ma miejsce, trzeba zwracać uwagę na odcinek dolnej Odra i dolnej Warty. – Gorącym miejscem jest też Wisła od stopnia wodnego do Wyszogrodu, dlatego, że tam ciągle jest podwyższony stan wody i jednocześnie pokrywa lodowa – dodaje.
Niebezpiecznie może też być na Pomorzu, gdzie w ostatnim czasie spadło dużo śniegu. Gdy zacznie on topnieć, małe rzeki przymorza mogą zacząć gwałtownie reagować i występować z brzegów – ostrzega Magnuszewski. Tam też mogą występować tzw. sztormowe powodzie.
Jak dodaje, krótkotrwałe ocieplenie może być korzystne, ponieważ chwilowo podniesiony poziom wód może udrożnić odpływy. Niebezpiecznie będzie, gdy ocieplenie potrwa dłużej. – Niech to będzie na raty. To jest zawsze bezpieczniejsze – mówi.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24