Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego: to nie krasnoludki spowodowały ten chaos

Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego:  to nie krasnoludki spowodowały ten chaos
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego: to nie krasnoludki spowodowały ten chaos
tvn24
Stanisław Biernat był gościem "Piaskiem po oczach" tvn24

- Można było tego wszystkiego uniknąć - powiedział w "Piaskiem po oczach" o kryzysie w Trybunale Konstytucyjnym jego wiceprezes Stanisław Biernat. - Niestety, zostały popełnione bardzo poważne grzechy konstytucyjne. Bardzo nad tym boleję, bo uważam, że Polska na to nie zasłużyła - dodał.

Stanisław Biernat to obecnie jeden z siedmiu sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych w poprzednich kadencjach Sejmu. W styczniu skierowano go na urlop, na którym ma pozostawać do końca marca. W czerwcu kończy się jego kadencja na stanowisku sędziego TK.

W "Piaskiem po oczach" Biernat tłumaczył, że po wprowadzonych przez PiS zmianach, "mimo pokus i rad, by ustąpić" zdecydował się wraz z innymi sędziami wybranymi w poprzednich kadencjach pozostać w Trybunale.

- Uważamy bowiem, że sądownictwo konstytucyjne jest wielką zdobyczą państwa prawa. Naszym zamiarem było przenieść te dotychczasowe osiągnięcia, nie tylko czysto prawne (...), ale także pewną kulturę konstytucyjną w tych ciężkich czasach - mówił.

Jak przyznał, na razie nie ma poczucia, by udało się to zrobić. - Nad tym boleję. Najgorsze jest to, że Trybunał nie funkcjonuje tak, jak powinien - podkreślił.

Bez spotkania z prezes TK

Kilka dni temu wiceprezes Biernat upublicznił korespondencję, z której wynika, że ośmioro sędziów chciało się spotkać z prezes Julią Przyłębską w sprawie "niepokojących problemów występujących w TK". Do spotkania jednak nie doszło. W "Piaskiem po oczach" sędzia Biernat tłumaczył, że zdecydował się publicznie opowiedzieć o sytuacji w Trybunale, m.in. dlatego, że sędziowie nie mają możliwości przedstawienia swojego zdania na forum wewnętrznym.

- W ostatnich dniach pani prezes udzieliła kilku wywiadów prasowych, telewizyjnych, w których powiedziała, że w Trybunale jest dobrze; że Trybunał pracuje normalnie, orzeka. Otóż nie jest to prawdą - stwierdził.

Biernat tłumaczył, że zgodnie z tradycyjnym trybem funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego sędziowie spotykają się na naradach i rozprawach. - Teraz od ponad dwóch miesięcy nie było narady czy spotkania wszystkich sędziów, z wyjątkiem dwóch Zgromadzeń Ogólnych, co do prawidłowości których są bardzo poważne wątpliwości - mówił.

Jak dodał, takie spotkania zarządzane są zwyczajowo przez prezesa Trybunału.

- To jest, można powiedzieć, codzienność Trybunału, że sędziowie się spotykają. Prezes zwołuje narady, zebrania, spotkania na tematy czy to merytoryczne, czy to związane z funkcjonowaniem Trybunału. Tutaj akurat takiego spotkania nie było i bardzo nad tym bolejemy - powiedział.

Zapytany o to, czy uznaje Julię Przyłębską za pełnoprawnego prezesa Trybunału Konstytucyjnego zaznaczył, że "pani prezes została niewątpliwie powołana przez prezydenta". - Mamy wątpliwości, które wyrażaliśmy jeszcze przed aktem powołania co do prawidłowości Zgromadzenia Ogólnego, które miało przesłać prezydentowi (propozycje - red.) kandydatów na prezesa (...) - tłumaczył.

- Niemniej jednak, skoro prezydent powołał panią prezes, to my nie jesteśmy w stanie tego bojkotować, kontestować w jakiś gwałtowny sposób. Jedyne, co możemy, to wyrażać swoje wątpliwości co do prawidłowości tego aktu i czekać na ewentualne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego co do prawidłowości nowych ustaw o Trybunale, które między innymi normowały procedurę powoływania prezesa - wyjaśnił.

Jak dodał, w jego ocenie przepisy normujące tę kwestię mogą być niezgodne z konstytucją. - Mogę to powiedzieć, bo zapewne nie będę w tej sprawie orzekał - zaznaczył.

Stanisław Biernat o wyborze prezes Julii Przyłębskiej
Stanisław Biernat o wyborze prezes Julii Przyłębskiej tvn24

"Na pewno nie będę wchodzić na siłę"

Biernat powiedział, że nie wie, czy będzie jeszcze orzekał przed zakończeniem kadencji. - Mam kilka spraw w moim referacie, w których chciałbym wydać wyroki. Kilka spraw, gdzie byłem sprawozdawcą zostało mi odebranych. Nie wiem, czy będę miał taką okazję - mówił.

Jak dodał, niedługo Trybunał będzie rozstrzygał sprawę pełnoskładową. - Zgłosiłem pani prezes, że będę brał udział w naradzie i rozprawie. Pani prezes odpisała, że mnie nie zwalnia z urlopu. Co więcej, powinienem wykorzystywać urlop zgodnie z jego przeznaczeniem - relacjonował.

- W dziedzinie, w której mam orzekać, nie jestem jednak pracownikiem, nie jestem podporządkowany swojemu zwierzchnikowi. Tutaj mam status niezawisłego sędziego z art. 195 konstytucji. Tutaj nikt mi nie może zakazać udziału w rozprawie - podkreślił.

Zapowiedział, że mimo urlopu pojawi się na rozprawie. - Nie wiem, co będzie. Mam nadzieję, że nie dojdzie do jakichś drastycznych kroków. Od razu powiem, że na pewno nie będę tam wchodzić na siłę - zaznaczył.

Przeglądanie korespondencji sędziów

Wiceprezes TK odniósł się także do informacji o tym, że sędzia Mariusz Muszyński, upoważniony przez Julię Przyłębską do zastępowania jej w realizacji uprawnień prezesa, przegląda korespondencję innych sędziów Trybunału. Biernat zastrzegł, że nie wie, jakie są tego motywy.

- Sędzia Muszyński uważa, że ma kompetencje do przeglądania wszystkich listów, które przychodzą do Trybunału i otwierania, na początku wszystkich, a potem niektórych z nich - opowiadał.

Jak relacjonował, Muszyński tłumaczy takie działanie, wskazując, że może chodzić o korespondencję służbową.

Biernat wyjaśniał, że sędziowie mają ograniczony wpływ na to, jakie listy do nich przychodzą. - Oczywiście, mogą być takie przypadki, że się z kimś umawiam, żeby do mnie napisał, ale dostaję wiele listów od osób, których nie prosiłem, żeby do mnie pisały - mówił.

Sędzia o specjalnym statusie

Zdaniem Biernata sędzia Muszyński ma w Trybunale szczególny status.

- Jest sędzią, chociaż w świetle orzecznictwa został wybrany na miejsce zajęte. Oprócz tego pani prezes upoważniła go do zastępowania jej w sytuacji, kiedy nie ma wiceprezesa. Po trzecie, pan Muszyński zastępuje szefa Biura Trybunału Konstytucyjnego, który utracił możność wykonywania tej funkcji z dniem wejścia w życie nowej ustawy na początku stycznia. Takie można powiedzieć trzy w jednym - powiedział.

W jego opinii "budzi to bardzo poważne wątpliwości". Zauważył też, że sprawowanie przez Muszyńskiego funkcji szefa Biura TK negatywnie wpływa na jego relacje z innymi sędziami.

- To jest jeden z tych punktów, o których chcieliśmy rozmawiać z panią prezes - dodał.

Stanisław Biernat o korespondencji sędziów
Stanisław Biernat o korespondencji sędziów tvn24

"Nagle sprawa została mi odebrana"

Biernat tłumaczył, że jednym z powodów, dla których - jego zdaniem - Trybunał nie funkcjonuje tak, jak powinien są zmiany w składach orzekających. Jak wyjaśniał, nie wie, jakiego są tego powody.

- Faktem jest, że są zmieniane, bez względu na to, na jakim etapie są sprawy. Mogę powiedzieć o sobie: miałem trzy projekty orzeczeń, byłem bardzo bliski ich przedłożenia na naradzie, niektóre były efektem kilkumiesięcznej pracy i nagle sprawa została mi odebrana - opowiadał.

- Jeżeli się pracuje nad jakąś sprawą kilka miesięcy, to ma się poczucie zmarnowanego czasu - komentował.

"To nie krasnoludki"

Komentując przyczyny kryzysu w Trybunale Konstytucyjnym, Biernat ocenił, że w 2015 r. nie wykorzystano szansy, by "do Trybunału trafili ci sędziowie, którzy powinni trafić".

- Jeżeli były wątpliwości co do podstaw prawnych wybrania ich w październiku ubiegłego roku, były bardzo proste sposoby, żeby Trybunał się tym zajął wcześniej. Można było tego wszystkiego uniknąć - powiedział o konflikcie wokół tej instytucji.

- Pojawiały się głosy, że powstanie chaos konstytucyjny. To nie krasnoludki spowodowały ten chaos. Niestety, zostały popełnione bardzo poważne grzechy konstytucyjne. Bardzo nad tym boleję, bo uważam, że Polska na to nie zasłużyła - ocenił.

W opinii wiceprezesa TK kryzys mogło rozwiązać przyjęcie przez prezydenta Andrzeja Dudę ślubowania od trzech wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu sędziów. Jak dodał, wciąż istnieje możliwość, by to uczynić. - Będzie okazja, jak będę odchodził w czerwcu. Można zaprzysiąc jednego z tej trójki, można krok po kroku - dodał.

"Nie zasłużyliśmy sobie na to"

Zapytany o to, czy pomocne w rozwiązaniu kryzysu mogą się okazać instytucje europejskie, Biernat stwierdził że "wiadomo, co powiedziały Komisja Wenecka i Komisja Europejska".

- Uważam, że mają kompetencje do zajmowania się tą sprawą. Mogę też powiedzieć, że zgadzam się z ich stanowiskiem, poglądami. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć, jaki będzie wpływ tych opinii na stanowisko polskich władz - mówił.

- Jest dla mnie bardzo bolesne jako dla obywatela i Europejczyka, że doszło do takiej sytuacji, że Polska jest na cenzurowanym. To jest naprawdę fatalne, nie zasłużyliśmy sobie na to - podkreślił.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM

Autor: kg//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowano najnowsze oświadczenie majątkowe Donalda Tuska. Znalazły się w nim informacje o oszczędnościach i dochodach, a także polisy na życie premiera według stanu na koniec 2023 roku.

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Źródło:
tvn24.pl

Podatek wyrównawczy może objąć maksymalnie siedem tysięcy podmiotów – powiedział wiceminister finansów Jarosław Neneman. Projekt ustawy w tej sprawie został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Zakłada wprowadzenie unijnych przepisów przewidujących minimalny poziom opodatkowania dla międzynarodowych grup przedsiębiorstw oraz dużych grup krajowych.

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Źródło:
PAP

Rafał P. w noc sylwestrową 2005/2006 roku zabił właścicielkę jednej z kamienic w Będzinie oraz dozorcę, który był przypadkowym świadkiem zdarzenia. Po wszystkim podpalił budynek, w którym doszło do zbrodni. Został skazany na dożywocie, ale zniknął. Teraz został sprowadzony do Polski.

Skazany na dożywocie za zabicie dwóch osób kilka lat ukrywał się w Holandii. Właśnie wrócił do Polski

Skazany na dożywocie za zabicie dwóch osób kilka lat ukrywał się w Holandii. Właśnie wrócił do Polski

Źródło:
tvn24.pl

Szacujemy, że w samej Polsce są dziesiątki tysięcy osób w wieku poborowym - powiedział w "Jeden na Jeden" w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. Jak mówił, Kijów chce to dokładnie sprawdzić i zweryfikować. - Chodzi przede wszystkim o dwie rzeczy: sprawiedliwość i obowiązek - stwierdził.

Ambasador o mobilizacji Ukraińców przebywających za granicą. "Chodzi o sprawiedliwość i obowiązek"

Ambasador o mobilizacji Ukraińców przebywających za granicą. "Chodzi o sprawiedliwość i obowiązek"

Źródło:
TVN24

Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na Ursynowie. Kierująca, która śmiertelnie potrąciła pieszego na zebrze, chce dobrowolnie poddać się karze. Jej wniosek jest już w sądzie.

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nad ranem w sobotę Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało, że w związku z rozpoczęciem kolejnej fali ataków rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu na terytorium Ukrainy aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne. Przed godziną 7 pojawił się kolejny komunikat, że "ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia (...) uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej".

"Aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne". Poranny atak rosyjskiego lotnictwa

"Aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne". Poranny atak rosyjskiego lotnictwa

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Tornado przetoczyło się w piątek po południu przez miasto Lincoln położne w amerykańskim stanie Nebraska. Na nagraniu uchwyconym przez Justina Williamsona widać, jak do centrum handlowego Gateway Mall zbliża się ogromny wir. W mieście zawyły syreny alarmowe.

Potężne tornado wirowało w stanie Nebraska. Zawyły syreny

Potężne tornado wirowało w stanie Nebraska. Zawyły syreny

Źródło:
Reuters
Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem. W naszym kraju rośnie liczba zachorowań na odrę. Z kolei na naradzie PiS miało dojść do awantury. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 kwietnia.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 kwietnia

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

Sąd Najwyższy w RPA skazał czerech obywateli Zimbabwe, cztery osoby z RPA i jedną z Lesotho na łączną karę prawie 11 tysięcy lat pozbawienia wolności za 391 przestępstw związanych z praniem pieniędzy, oszustwami i fałszerstwami popełnionymi w tym południowoafrykańskim kraju.

Blisko 11 tysięcy lat kary za 391 przestępstw

Blisko 11 tysięcy lat kary za 391 przestępstw

Źródło:
PAP

W związku ze zbliżającą się majówką, a potem sezonem urlopowym, pojawiają się próby "oszustw na kwaterę". O co chodzi? O wpłacenie zaliczki i "zarezerwowanie" lokali, które w rzeczywistości nie istnieje. Policjanci przestrzegają oraz podpowiadają na co zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać i nie stracić pieniędzy.

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Malownicze japońskie miasto stawia barierę, aby powstrzymać turystów od robienia sobie zdjęć na tle góry Fudżi. Siatka o wysokości 2,5 metra i szerokości 20 metrów zostanie zamontowana na początku przyszłego tygodnia.

Władze japońskiego miasta walczą z turystami. Wznoszą barierę, aby zasłonić widok na górę Fudżi

Władze japońskiego miasta walczą z turystami. Wznoszą barierę, aby zasłonić widok na górę Fudżi

Źródło:
CNN

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Przy pomocy ablacji laserowej wyczyszczona zostanie elewacja wieży hejnałowej bazyliki Mariackiej w Krakowie. Wybrano tę metodę ze względu na jej niską inwazyjność w porównaniu do czyszczenia wodą. Prace konserwatorskie w kościele zakończą się w 2025 roku.

Laserami wyczyszczą wieżę bazyliki Mariackiej

Laserami wyczyszczą wieżę bazyliki Mariackiej

Źródło:
PAP

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24