- Jak widać, sprawność naszych służb nie jest nadzwyczajna, śledztwo (ws. śmierci Marka Papały) trwało za długo. Za dużo w tym wszystkim było polityki, używania sprawy przeciwko środowisku lewicowemu, więc pewnie z tego powodu stracono tyle lat - stwierdził w "Kropce nad i" były prezydent Aleksander Kwaśniewski, odnosząc się do nowych faktów ws. zabójstwa byłego komendanta głównego policji. Jego zdaniem wersja, że policjant zginął w wyniku napadu rabunkowego "nie jest nierealna", a kontrowersje wokół niej wynikają z braku zaufania do prokuratury.
Jak widać, sprawność naszych służb nie jest nadzwyczajna, śledztwo (ws. śmierci Papały) trwało za długo. Za dużo w tym wszystkim było polityki, używania sprawy przeciwko środowisku lewicowemu, więc pewnie z tego powodu stracono tyle lat Aleksander Kwaśniewski
Z kolei w czwartek rzecznik łódzkich śledczych Jarosław Szubert potwierdził, że podejrzanymi w sprawie są Igor M., Mariusz M., Robert J., Dariusz J. i Tomasz W. - Dwóm z tych pięciu osób postawiliśmy zarzut zabójstwa pana Marka Papały - powiedział rzecznik.
"Nie wykluczałbym tego, co zostało wykryte"
Kwaśniewski, który był prezydentem w czasach, gdy zamordowano byłego szefa policji, zaznaczył w "Kropce nad i", że aby wyrobić sobie zdanie " też czeka na to, kiedy oskarżeni znajdą się na ławie sądowej, kiedy będzie proces i wszystko będzie publicznie znane". Zwrócił jednocześnie uwagę, że wersja przedstawiona przez prokuraturę "nie jest nierealna". - Często za skomplikowanymi i niezwykle wyrafinowanymi teoriami stoi dość banalne zło, rozbój, działanie czysto kryminalne, więc nie wykluczałbym tego, co teraz zostało wykryte przez policję. Oczekuję, że teraz dowiemy się wszystkiego - ocenił były prezydent.
Stwierdził jednocześnie, że przedstawiona przez prokuraturę wersja wzbudza tyle kontrowersji, gdyż Polacy w ogóle nie ufają instytucjom publicznym i lubią teorie spiskowe, mity i opowieści. - Tych, którzy uważają, że było inaczej, nie przekona nawet najbardziej uczciwy proces sądowy - podsumował.
Ponadto według b. prezydenta to, że nowe okoliczności ws. Papały pojawiają się po 14 latach śledztwa świadczy o tym, że "sprawność naszych służb nie jest nadzwyczajna". Dodał także, że "za dużo w tym wszystkim było polityki i używania sprawy przeciwko środowisku lewicowemu, przyklejania do niego tego dramatu, więc pewnie i z tego powodu stracono tyle lat".
"Miller mnie nie zaprosił"
Nie zostałem zaproszony przez Leszka Millera na kongres SLD. Widocznie mają inną koncepcję zorganizowania tej imprezy Aleksander Kwaśniewski
Kwaśniewski był pytany także, dlaczego nie wybiera się na sobotni kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej, na którym ma m.in. zostać potwierdzony wybór Leszka Millera na przewodniczącego Sojuszu na najbliższą, czteroletnią kadencję. Jak stwierdził b. prezydent, mógłby przełożyć swoje zobowiązania i przyjechać, ale "nikt go nie zaprosił". - Nie zostałem zaproszony przez Leszka Millera na kongres SLD. Widocznie mają inną koncepcję zorganizowania tej imprezy - skwitował.
Dodał jednocześnie, że nie chce uczestniczyć w wydarzeniach, które "będą utrwalały walkę, która się toczy na lewicy i jest bezsensowna". - Musi być rozejm między Ruchem Palikota a SLD, oba te ugrupowania są potrzebne polskiej lewicy - podkreślił. Jego zdaniem, obecny rok jest dla nich stracony. - Lewica skazuje się na nieobecność w wielkiej polityce. Skazujemy Polskę na walkę między PO i PiS, która jest wyniszczająca i niczemu nie służy - powiedział.
Przyznał także, że krytycznie ocenia "wyjmowanie" z SLD posłów przez Palikota. - W ogóle ta transferomania mi się nie podoba. To są wrogie działania, które nie budują żadnej płaszczyzny do współpracy - uznał Kwaśniewski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24