36-latek, który w kilka dni temu spowodował wypadek pod wpływem alkoholu, powiesił się w areszcie. Wcześniej był już karany za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Pierwszy poinformował nas o tym internauta poprzez platformę Kontakt TVN24. Sprawę zbada prokuratura i służba więzienna. Już wiadomo, że przebywał w celi, która nie była monitorowana przez kamery.
Radosław K. w ubiegły piątek pod wpływem alkoholu wjechał samochodem w grupę pieszych i uciekł z miejsca wypadku. - Pokłóciłem się z bardzo bliską mi osobą i chciałem uciec w alkohol - tłumaczył swoje postępowanie. - Ja tego nie zrobiłem specjalnie, nie zrobiłem tego celowo - dodawał Radosław K. W wypadku rannych zostało dziesięć osób.
Powiesił się
Jak TVN24 powiedział Paweł Pietszczyk z aresztu śledczego w Krasnymstawie, Radosław K. powiesił się w swojej celi na chwilę przed godz. 23 w nocy z wtorku na środę. - Funkcjonariusze, którzy znaleźli go celi, natychmiast podjęli czynności reanimacyjne. O godz. 22:58 powiadomiono pogotowie ratunkowe, które przybyło o godz. 23:02. O godz. 23:30 lekarz karetki pogotowia stwierdził zgon - poinformował Pietszczyk.
Sprawdzą okoliczności
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej z Zamościu Romuald Sitarz, śledczy zarządzili sekcję zwłok. - Wszystkie okoliczności tej tragedii będą wyjaśniane podczas śledztwa prowadzonego w tej sprawie - dodał.
Rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa powiedziała, że w sprawie wszczęte zostanie wewnętrzne postępowanie, które ma wyjaśnić, czy nie doszło do zaniedbania ze strony funkcjonariuszy aresztu. Rzeczniczka mówi, że mężczyzna przebywał w celi sam. Była to tzw. cela przejściowa, nie była monitorowana przez kamery.
Jak wyjaśniła rzeczniczka, cela przejściowa to miejsce, gdzie trafiają osoby nowo przybyłe, które najpierw poddawane są m.in. badaniom lekarskim, konsultacjom psychologicznym, odbywają rozmowy z wychowawcami. W celi tej osadzeni mogą przebywać do 14 dni, zazwyczaj są tam przez dwa lub trzy dni, a następnie przenoszeni są do odpowiednich oddziałów w danej jednostce penitencjarnej. Radosław K. trafił do aresztu w niedzielę po południu.
Recydywista
Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut spowodowania katastrofy drogowej w stanie nietrzeźwości. Jak podawał wówczas Sitarz, podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, z których wynikało, że do wypadku przyczyniła się nagła awaria samochodu. Sąd Rejonowy w Krasnymstawie zdecydował o aresztowaniu Radosława K. na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie groziła kara do 15 lat więzienia.
Wcześniej był już karany za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Skazany był na dwa lata więzienia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24