Sprawa jest absolutnie traktowana jako priorytetowa, żeby ją pod każdym kątem wyjaśnić - powiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, nawiązując do sprawy przeniesienia z więzienia Ryszarda Cyby, skazanego za zabójstwo działacza PiS Marka Rosiaka. Szef resortu sprawiedliwości zauważył, że "mamy do czynienia z sytuacją szczególną, gdzieś na styku trzech instytucji: sądu, prokuratury i zakładu karnego".
Ryszard Cyba skazany za zabójstwo Marka Rosiaka w biurze PiS w Łodzi w 2010 roku został zwolniony z zakładu karnego z uwagi na stan zdrowia. Z więzienia Cyba trafił do domu pomocy społecznej, a stamtąd do szpitala psychiatrycznego. Rzecznik łódzkiego sądu okręgowego zaznaczył, że nie oznacza to, że Cyba został uwolniony.
Adam Bodnar pytany w środę w internetowym programie "Tłit" Wirtualnej Polski o sprawę Cyby powiedział, że jest dużo różnych analiz i wątpliwości związanych ze sprawą. - Oczywiście ja też będę sprawę pod tym kątem analizował, bo tak naprawdę mamy do czynienia z sytuacją szczególną, gdzieś na styku trzech instytucji: sądu, prokuratury i zakładu karnego - zauważył.
Jak wyjaśnił Bodnar, "warto temu poświęcić czas, zarówno spojrzeć na postępowanie i sądu w tej sprawie, i służby więziennej, jak również prokuratury".
Bodnar: sprawa jest absolutnie traktowana jako priorytetowa
Bodnar zapytany, "w jakim trybie" będzie przyglądał się sprawie, odpowiedział. - Jeżeli chodzi o służbę więzienną oraz prokuraturę to jest to dość łatwe, bo mogę wydać, a w zasadzie te polecenia zostały wydane, i całą sprawę wyjaśniamy wraz z panią minister (Marią - red.) Ejchart oraz z panem Prokuratorem Krajowym (Dariuszem Kornelukiem - red.).
Szef resortu sprawiedliwości zapewnił następnie, że "poprosili o przedstawienie różnych notatek służbowych" i przekazał, że pewnie zostanie osobna zorganizowana narada w sprawie Cyby. - Nie powiem, żeby to była już formalna kontrola, ale sprawa jest absolutnie traktowana jako priorytetowa, żeby ją pod każdym kątem wyjaśnić - zapewnił Bodnar.
Bodnar w trakcie rozmowy był też pytany, dlaczego prokuratura nie złożyła zażalenia dotyczącego decyzji Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie Cyby. - Według informacji, które zostały mi przekazane przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi i Prokuraturę Krajową, prokurator, który zajmował się sprawą uznał, że postanowienie sądu jest słuszne i że nie ma potrzeby składania zażalenia - odpowiedział minister.
- Jednym z wątków w tej sprawie, który trzeba zbadać, to jest postępowanie Prokuratury Okręgowej w Łodzi - zaznaczył. Bodnar, dopytywany następnie, kiedy możemy poznać efekty zapowiadanych wyjaśnień, oparł: - Myślę, że to kwestia absolutnie najbliższych dni. Tu jest absolutna determinacja, żeby wszystkie wątki w tej sprawie wyjaśnić.
Sprawa Ryszarda Cyby
Ryszard Cyba wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS 19 października 2010 roku. Ośmiokrotnie strzelił do dwóch pracowników biura. Poseł Marek Rosiak został trafiony pięciokrotnie i zginął na miejscu. Później Cyba zaatakował posła Pawła Kowalskiego paralizatorem, powalił go na ziemię i kilkakrotnie ranił nożem. Napastnika obezwładnił strażnik miejski.
W grudniu 2011 roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Cybę na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie dopiero po 30 latach odbywania kary. W kwietniu 2012 roku Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał ten wyrok w mocy. Skazując 63-letniego wtedy Cybę na dożywocie, sąd uznał, że działał on z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także kierował się motywami politycznymi.
Z informacji przekazanych we wtorek przez Służbę Więzienną i Sąd Okręgowy w Łodzi wynika, że w marcu 2025 roku mężczyzna został zwolniony z zakładu karnego i ze względu na stan zdrowia trafił do szpitala psychiatrycznego. Rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Łodzi sędzia Grzegorz Gała powiedział we wtorek, że "nie było nawet momentu, żeby skazany wyszedł poza kontrolę innych osób".
- Został zwolniony z odbywania kary w warunkach zakładu karnego, ale nie został zwolniony od kary. Jest nadal osobą prawomocnie skazaną na karę pozbawienia wolności. Tyle tylko, że nie wykonujemy tej kary przez jakiś czas ze względów humanitarnych. Jeżeli jego stan się poprawi, wrócimy do kary w poprzedniej postaci - powiedział sędzia Gała.
Rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej podpułkownik Arleta Pęconek poinformowała wcześniej, że "skazany przebywał w Zakładzie Karnym w Czarnem w oddziale szpitalnym dla przewlekle chorych". - Podczas odbywania kary był pod stałą opieką medyczną i psychologiczną. Po konsultacji psychiatrycznej dyrektor jednostki poinformował sąd okręgowy o stanie zdrowia skazanego. Na podstawie badań sądowo-psychiatrycznych sąd uznał, że skazany nie może przebywać w warunkach zakładu karnego - poinformowała.
Według medialnych doniesień Cyba po opuszczeniu Zakładu Karnego w Czarnem (Pomorskie - red.) został umieszczony w jednym z ośrodków pomocy socjalnej w Częstochowie, gdzie przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu miał grozić innym przebywającym tam ludziom, co sprawiło, że już następnego dnia został przeniesiony do zakładu psychiatrycznego. Informacje o takim zdarzeniu miały jednak nie dotrzeć do Sądu Okręgowego w Łodzi. Takiej wersji nie potwierdza też prokuratura i policja.
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Reszko/PAP