Policja zarzuca obrońcy Władysława Frasyniuka, że wprowadza opinię publiczną w błąd. Według komendy stołecznej Frasyniuk nie brał udziału w zarejestrowanym zgromadzeniu. Adwokat twierdzi, że stanowisko policji jest wewnętrznie sprzeczne i przemawia na korzyść jego klienta.
Adwokat Piotr Schramm wyjaśnił, jakie stanowisko w procesie o wykroczenie będzie prezentował obwiniony Władysław Frasyniuk. Policja żąda ukarania go za "przeszkadzanie w niezakazanym zgromadzeniu". Chodzi o miesięcznicę smoleńską z 10 czerwca 2017 roku w Warszawie, w dniu której policjanci wynieśli Frasyniuka z Krakowskiego Przedmieścia, z grupy osób, które siedziały na ulicy, na trasie przemarszu uczestników uroczystości.
Frasyniuk czeka na wyznaczenie terminu rozprawy przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Obrońca byłego antykomunistycznego opozycjonisty Piotr Schramm oświadczył w czwartek w "Faktach po Faktach" TVN24 i podkreślił następnie w rozmowie z tvn24.pl, że jego klient nie złamał prawa.
Linia obrony
Według mecenasa Schramma Obywatele RP, wśród których 10 czerwca demonstrował Władysław Frasyniuk, zarejestrowali na ten dzień swoje zgromadzenie w tak zwanym trybie uproszczonym. Prawo o zgromadzeniach nie przewiduje możliwości odmowy rejestracji zgromadzenia "uproszczonego", nawet gdy odbywa się ono w miejscu uprzywilejowanego zgromadzenia cyklicznego, a takim była miesięcznica smoleńska.
Wojewoda mazowiecki próbował unieważnić rejestrację planowanego zgromadzenia Obywateli RP, ale Sąd Apelacyjny 2 czerwca 2017 roku prawomocnie orzekł, że zgromadzenia zarejestrowanego w trybie uproszczonym nie można zakazać ze względu na inne zgromadzenie cykliczne.
Linia obwinienia
W piątek Komenda Stołeczna Policji opublikowała oświadczenie następującej treści:
"Informacje przekazane w materiale @tvn24 przez mec. Schramma są nieprecyzyjne i mogą wprowadzać w błąd opinię publiczną. Osoby blokujące przejście zgromadzenia cyklicznego, w tym Pan Władysław Frasyniuk, nie były uczestnikami zgromadzenia zarejestrowanego w UM w Warszawie. Zgromadzenie zarejestrowane przez wymienionego przez @tvn24 Pana D. Kornackiego miało określoną bardzo precyzyjnie lokalizację na skwerze Hoovera. 200 metrów od trasy zgromadzenia cyklicznego".
Zgromadzenie zarejestrowane przez wymienionego przez @tvn24 Pana D. Kornackiego miało określoną bardzo precyzyjnie lokalizację na skwerze Hoovera. 200 metrów od miejsca blokowania zgromadzenia cyklicznego. pic.twitter.com/jya2bbqglQ
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 16 lutego 2018
Interwencja policji wobec Władysława Frasyniuka i innych Obywateli RP miała miejsce na ulicy Krakowskie Przedmieście przed kościołem świętej Anny - w odległości około stu metrów od północnego krańca skweru Hoovera.
"Rozwiązano zgromadzenie, którego nie było?"
Adwokat Piotr Schramm powiedział w piątek w rozmowie z tvn24.pl, że jego zdaniem stanowisko policji jest nielogiczne i nie uwzględnia wszystkich faktów. Obrońca Frasyniuka podkreślił, że ma dowody na to, iż Obywatele RP zarejestrowali również zgromadzenie pod Kolumną Zygmunta. Wojewoda zakazał wprawdzie jego zorganizowania, ale - zdaniem adwokata - był to nieskuteczny zakaz, bo zgromadzenia "uproszczonego" zakazać nie można.
- Ponieważ policja podejmuje publiczną polemikę, czuję się uprawniony przypomnieć również o tym zgromadzeniu pod kolumną Zygmunta - podkreślił Schramm. - Jeżeli iść torem rozumowania policji, to trzeba zadać pytanie, jakie zgromadzenie rozwiązała 10 czerwca policja, skoro dziś twierdzi że pan Władysław Frasyniuk nie był uczestnikiem zgromadzenia zarejestrowanego w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy? - pytał adwokat.
- Przypomnę, że uczestnicy zostali poinformowani 10 czerwca, że zgromadzenie zostało rozwiązane. Teraz policja twierdzi, że Władysław Frasyniuk i towarzyszące mu osoby nie były uczestnikami zarejestrowanego zgromadzenia. Czy to oznacza, że policja lub ktokolwiek inny rozwiązał zgromadzenie, którego nie było? - dodał mecenas.
Adwokat w rozmowie z tvn24.pl oświadczył, że na tę chwilę może tylko tyle powiedzieć. - W pozostałym zakresie, skrupulatnie i w całości, odniesiemy się do zarzutów w sądzie - zastrzegł.
Dwie sprawy po miesięcznicy
Termin rozprawy przeciwko Frasyniukowi i 21 uczestnikom manifestacji Obywateli RP nie został jeszcze wyznaczony.
Władysław Frasyniuk - dawny antykomunistyczny opozycjonista, który uważa, że obecna władza ogranicza wolności obywatelskie i łamie konstytucję - ma dwie sprawy za demonstrowanie 10 czerwca na Krakowskim Przedmieściu. Druga sprawa toczy się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Dotyczy domniemanego naruszenia nietykalności cielesnej policjantów.
We wtorek Władysław Frasyniuk usłyszał zarzuty i w ten sposób formalnie stał się podejrzanym. Nie wiadomo, czy i ewentualnie kiedy prokuratura skieruje w tej sprawie akt oskarżenia do sądu.
Autor: jp//now / Źródło: tvn24.pl