Maksymowicz o Bielanie: coś tam naobiecywał, zanęcił, ale przede wszystkim zachował się niehonorowo

00
Maksymowicz o Bielanie: przede wszystkim zachował się niehonorowo
Źródło: TVN24

Można się różnić, można mieć inne poglądy, ale jeżeli się nie przekona innych to albo się przyjmuje te poglądy, albo odchodzi, a nie robi takie zamieszanie - powiedział w TVN24 poseł Porozumienia Wojciech Maksymowicz. Komentował w ten sposób trwający w Porozumieniu spór i działania Adama Bielana.

W czwartek gościem "Jeden na jeden" w TVN24 był profesor Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia. Był pytany między innymi o trwający w jego ugrupowaniu spór o przywództwo i działania Adama Bielana.

- Ja z Adamem Bielanem nie zgadzałem się już wtedy, gdy on wstąpił do ugrupowania, które budowaliśmy w 2013 i 2014 roku z premierem Gowinem. W 2014 roku cała moja praca dotycząca organizacji służby zdrowia, jej reformowania, przez jakieś pomysły Bielana, które miały zadziałać PR-owsko, miała być wyrzucona do kosza - mówił Maksymowicz.

"Coś tam naobiecywał, zanęcił"

Jego zdaniem konflikt w Porozumieniu opiera się na "kwestii lojalności i honoru". - Można się różnić, można mieć inne poglądy, ale jeżeli się nie przekona innych to albo się przyjmuje te poglądy, albo odchodzi, a nie uzurpuje jakieś działania i robi takie zamieszanie - powiedział gość TVN24.

Prowadząca program zwróciła uwagę, że teraz to Adam Bielan, a nie Jarosław Gowin spotyka się z prezesem Prawa i Sprawiedliwości i to stronnicy Bielana są zapraszani do mediów rządowych, by reprezentować Porozumienie.

- Nie znam szczegółów, trudno mi powiedzieć. Coś tam naobiecywał, zanęcił. Przede wszystkim zachował się niehonorowo - skomentował Maksymowicz.

Spór w Porozumieniu

W ubiegły piątek decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Adam Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii.

Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 roku na wniosek Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne.

Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 roku, bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią rok wcześniej wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego, w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.

Czytaj także: