Kolejny rasistowski wybryk w Białymstoku. 23-letni białostoczanin uderzył w twarz 7-letniego chłopca narodowości czeczeńskiej oraz groził jego matce. Młody mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał też zarzuty. To nie pierwszy taki incydent w tym mieście.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe i to ona wnioskowała o areszt.
Zawiadomił ojciec
Mężczyzna został zatrzymany po zawiadomieniu złożonym na policję przez ojca dziecka. Napastnikowi postawiono zarzut stosowania przemocy lub gróźb bezprawnych wobec innych osób, z powodu ich przynależności narodowej oraz publicznego znieważenia i naruszenie nietykalności cielesnej tych osób.
Jak powiedział prokurator Marek Winnicki z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe, mężczyzna zaatakował dziecko uderzając je otwartą dłonią w twarz.
- Następnie, gdy to dziecko wzywało pomocy, na miejsce przybyła matka. Wówczas podejrzany kierował wobec niej groźby pozbawienia życia, pokazując gest poderżnięcia gardła. Gdy kobieta i dziecko schronili się w domu, wówczas podejrzany udał się tam, próbował wejść do mieszkania i także tam kierował groźby wobec nich - powiedział Winnicki.
Głośna sprawa
- Mieszkam tu od 2008 roku i nic takiego nie było. Mnie nie obchodzi kto jest Polakiem, a kto nie, bo mieszkamy wszyscy razem. Tak nie wolno robić - mówi ojciec chłopca Asnar Umagiszew.
To kolejne zajście na tle rasistowskim w Białymstoku. Najgłośniejsze to podpalenie drzwi w mieszkaniu, w którym mieszka obywatel Indii. Sprawa zapoczątkowała szereg intensywniejszych działań nie tylko organów ścigania, ale także akcje o charakterze społecznym, które mają pokazywać sprzeciw wobec takich aktów rasizmu i ksenofobii.
Do tej pory w tej sprawie wciąż nie doszło do żadnych zatrzymań. Policja prowadzi działania, został powołany specjalny zespół. Nieoficjalnie wiadomo, że w ostatnich dniach zatrzymano kilkanaście osób i zostały one wypuszczone.
Autor: mn//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24