Spis powszechny wciąż jeszcze trwa, a już trzeba go poprawiać. Poważny błąd odnaleźli urzędnicy z Głównego Urzędu Statystycznego. Dotyczy on osób mieszkających w domkach jednorodzinnych. System podsuwał im do wypełnienia niewłaściwy formularz i tę część spisu trzeba uzupełnić.
Sprawa dotyczy osób, które zostały wylosowane do badania rozszerzonego, a wypełniły podstawowy formularz - powiedział rzecznik GUS Artur Satora. Według rzecznika takich osób jest ok. 18 tysięcy.
Wyjaśnił, że w niektórych systemach administracyjnych domy jednorodzinne mają adres zawierający numer mieszkania, a w innych nie. - Na przykład ul. Kościuszki 8 m. 1, lub bez tej jedynki. Wystarczyło, że adres był z jedynką i ktoś jej nie wpisał, a system udostępniał do wypełnienia formularz skrócony - mówił Satora.
Rzecznik zaapelował, by wszyscy, których może ta sprawa dotyczyć, weszli jeszcze raz na stronę internetową spisu powszechnego i spróbowali wypełnić rozszerzony formularz. Jeżeli system ich "nie wpuści", będzie to oznaczało, że te osoby nie były wylosowane do badania rozszerzonego, natomiast jeśli "wpuści" - to znaczy, że były - powiedział Satora. Dodał, że mimo to do wylosowanych osób zadzwonią ankieterzy albo przyjdą rachmistrzowie.
Zapewnił, że ta sprawa nie przedłuży czasu trwania spisu. Trwa on od 1 kwietnia br. i jest podzielony na kilka etapów. Od 1 kwietnia do 16 czerwca potrwa tzw. samospis internetowy, z którego mogą skorzystać wszyscy. W kolejnym etapie, od 8 kwietnia do 30 czerwca, telefonicznie spis będą przeprowadzać ankieterzy. W tym samym okresie bezpośrednie wywiady przeprowadzą rachmistrzowie spisowi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24