Posłowie PiS ze speckomisji złożą zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez tych członków komisji, którzy głosowali w czwartek za zawiadomieniem do prokuratury przeciw Zbigniewowi Ziobrze.
Komisja w czwartek przy trzech głosach przeciwnych - właśnie posłów PiS - zdecydowała o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości.
Wniosek dotyczy przeprowadzonej przez ABW akcji zatrzymania Barbary Blidy, podczas której doszło do samobójczej śmierci byłej posłanki. Zawiadomienie ma zostać przesłane do prokuratury jutro. Jest w nim zarzut przekroczenia uprawnień przez ministra Ziobrę.
Również o przekroczeniu uprawnień, ale tym razem przez swoich kolegów z komisji ds. służb specjalnych, mówią wspomniani posłowie PiS. W ich ocenie takie zawiadomienie nie ma żadnych podstaw i jest poświadczeniem nieprawdy.
- Tym zawiadomieniem wymiar sprawiedliwości jest zamieszany w kampanię polityczną i my na to nie będziemy się godzić - mówi członek speckomisji Marek Opioła z PiS. - W sprawie Barbary Blidy nie było żadnych nacisków na prokuratorów, były ewidentne dowody na to, żeby postawić jej zarzuty. Naszym obowiązkiem jest powiadomić prokuraturę, że to fałszywe zawiadomienie i przekroczenie uprawnień. Naszym zdaniem komisja poszła tutaj za daleko - dodał.
Opioła uważa, że opozycyjni posłowie prowadzą polityczną grę i zawiadamiają o niepopełnionym przestępstwie. - Nie ma żadnych przesłanek, by po wyjaśnieniach byłego ministra Kaczmarka i byłego komendanta Kornatowskiego, którzy nie składali ich pod groźbą kary, wysyłać wnioski do prokuratury - zaznaczył poseł.
Komisja zdecydowała: będzie skarżyć Ziobrę Szef komisji ds. służb specjalnych Paweł Graś z PO mówił po posiedzeniu komisji, że wyczerpała ona możliwości wyjaśnienia wszystkich wątpliwości i prowadzenia konfrontacji. - Jeśli doszło do przestępstwa, to najwłaściwszym organem dla wyjaśnienia tych faktów jest prokuratura - mówił Graś.
- Wszystko wskazuje na to, że Zbigniew Ziobro nakłaniał prokuratorów, by wydali decyzję o zatrzymaniu Barbary Blidy - mówił zaś wiceprzewodniczący speckomisji, Andrzej Grzesik. - Wynika to z zeznań prokuratora Tomasza Szałka, Janusza Kaczmarka i Konrada Kornatowskiego - dodaje Grzesik. Według niego, Kornatowski miał stwierdzić, że na dzień przed akcją w domu Blidy został poproszony przez ministra sprawiedliwości o przygotowanie materiałów na konferencję prasową, która miała się odbyć nazajutrz. Ten fragment zeznań Szałka prawdopodobnie będzie odtajniony, zwłaszcza, że Szałek zaprzeczał później, że takie zeznanie złożył.
Według Grzesika, Ziobro namawiał też służby specjalne do zakładania podsłuchów osobom, co do których nie było jasno sprecyzowanych zarzutów. Zgodnie z prawem jest to zabronione.
Wiceprewodniczący komisji ds. Służ Specjalnych zapowiedział też, że na własną rękę złoży podobne zawiadomienie wobec szefa ABW, Bogdana Święczkowskiego. Zadeklarował, że chce także złożyć wniosek o przekroczenie kompetencji przez funkcjonariuszy CBA podczas akcji w Ministerstwie Rolnictwa.
Poseł mówił także o Antonim Macierewiczu. Komisja wystosowała do premiera dezyderat, w którym domagała się urlopowania szefa kontrwywiadu z powodu jego kandydowania do Sejmu.
Premier miał odpowiedzieć, że nie ma do tego podstaw. Ostatecznie sam Macierewicz postanowił na czas kampanii wyborczej pójść na urlop.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24