Mieszkańcy Sosnowca (woj. śląskie) zauważyli, że 59-latka jedzie "dziwnie". Gdy zatrzymała się na światłach, już nie pozwolili jej ruszyć i wezwali policję. Kobieta została przebadana alkomatem, a wynik wskazał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Policjanci poinformowali 59-latkę, że traci prawo jazdy i wtedy z jej ust miała paść propozycja łapówki. W efekcie odpowie za dwa przestępstwa.
Do obywatelskiego zatrzymania 59-letniej kierującej doszło w sobotę w Sosnowcu w województwie śląskim na ulicy Mikołajczyka.
- Mieszkańcy zauważyli, że kobieta jedzie dziwnie, nie panowała nad samochodem. Gdy zatrzymała się na światłach, udaremnili jej dalszą jazdę i wezwali policję - mówi Sonia Kepper, rzeczniczka policji w Sosnowcu.
Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze przebadali kobietę alkomatem. Wynik: ponad dwa promile.
Zaproponowała 10 tysięcy złotych, grozi jej za to 10 lat więzienia
- Poinformowali kierującą, że zatrzymują jej prawo jazdy. Wtedy zaproponowała im łapówkę za zapomnienie o sprawie. Ta utrata prawa jazdy była dla niej tak dotkliwa, że nie przestawała składać swojej oferty nawet po tym, gdy została poinformowana przez policjantów, że sama propozycja łapówki jest przestępstwem - relacjonuje Kepper.
Oferta za zapomnienie - według policji - opiewała na 10 tysięcy złotych. 59-latka, jak relacjonują, była zdziwiona, że nie chcą przyjąć pieniędzy.
Kobieta została zatrzymana. Odpowie nie tylko za jazdę po pijanemu, Za próbę skorumpowania funkcjonariuszy może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja