Policja złapała 31-letniego Jacka K. - mężczyznę, który ostrzelał co najmniej jeden z warszawskich autobusów. Czy to jest ta osoba, która od kilkunastu dni terroryzowała Warszawę i ostrzelała w sumie dziewięć pojazdów warszawskiej komunikacji miejskiej? Mężczyzna przyznał się do jednego czynu - policjanci sprawdzają, czy jest związany z innymi strzałami.
Numer kontaktowy do warszawskiej policji: 022 603 63 13 apel policji
Strzelał "dla zabawy"
Według "Życia Warszawy", podczas przesłuchania Jacek K. miał stwierdzić, że strzelał "dla zabawy" i dlatego zniszczył dwie szyby w autobusie. Broń miała być pożyczona od znajomych. Nie wiadomo jeszcze jakiego typu była to broń.
Policja poinformowała, że mężczyzna wpadł, bo ktoś poinformował policję o jego podejrzanym zachowaniu. Policjanci nie ustalili jeszcze, czy zatrzymany strzelał rzeczywiście z wiatrówki, czy z procy - na miejscu zdarzeń nie bowiem znaleziono śrutu. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, w mieszkaniu mężczyzny policjanci znaleźli wiatrówkę i amunicję.
Policjanci cały czas apelują do mieszkańców stolicy o wszelkie informacje dotyczące osoby lub osób, które mogły atakować pojazdy. Nadal pozostaje jeszcze osiem niewyjaśnionych przypadków. Policjanci sprawdzają, czy Jacek K. jest związany także z tymi strzałami.
Strzelał w dzień
Do wyjaśnienia tej sprawy komendant stołecznej policji powołał specjalną grupę, która ma wyjaśnić przyczyny ostatnich uszkodzeń warszawskich tramwajów i autobusów. Pasażerowie autobusów mówili, że słyszeli kilka uderzeń, po których popękały lub zbite zostały szyby.
W sumie "warszawski snajper" uszkodził 6 autobusów i 3 tramwaje. Wszystko działo się w godzinach szczytu, kiedy pojazdy były pełne ludzi. Ranny został jeden z motorniczych.
jr,tka//kwj,iga/tr
Źródło: TVN24, PAP, "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24