46-letni kierowca białego mercedesa, który potrącił śmiertelnie 40-letnią kobietę w Piszu, a następnie uciekł, usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jak przekazała policja, kobieta była prawdopodobnie jego partnerką.
Jak poinformowała w czwartek rano na antenie TVN24 podkom. Anna Szypczyńska z policji w Piszu, 46-letni kierowca usłyszał zarzut zabójstwa.
Reporter TVN24 Adam Krajewski dodał, że chodzi o zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
"Wlókł ciało przez kilkanaście metrów"
Mężczyzna przyznał się do potrącenia kobiety. Jak przekazała policjantka, osoby się znały. Prawdopodobnie kobieta była jego partnerką.
Jak mówił reporter TVN24, wszystko wskazuje na to, że Marian K. poznał swoją partnerkę przez internet. - W dniu zabójstwa, według policjantów, doszło do kłótni między parą. Następnie mężczyzna czekał na 40-latkę na ulicy. Kiedy zobaczył ją idącą chodnikiem, zdecydował się ją staranować. Wlókł ciało kobiety jeszcze przez kilkanaście metrów - relacjonował.
Mężczyzna jeszcze dzisiaj ma zostać doprowadzony do prokuratury. Prawdopodobnie będzie sporządzony wniosek o tymczasowy areszt mężczyzny. Grozi mu dożywocie.
Potrącił i uciekł
Kierowca mercedesa sprintera w środę przed godz. 9 wjechał na chodnik przy ul. Wojska Polskiego w Piszu, uderzył w idącą nim kobietę, nie zatrzymał się i uciekł samochodem z miejsca wypadku. 40-letnia piesza zginęła. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia, a w lesie pod Piszem porzucił i spalił auto.
Po godz. 13 zgłosił się na policję i utrzymywał, że samochód został skradziony. Był wtedy trzeźwy.
- Usłyszałem uderzenie, odwróciłem głowę i zobaczyłem białego busa, który jechał po chodniku. Uciekłem między sklepy, aby uniknąć zderzenia. Ten wypadek zdarzył się 10-15 m za mną - relacjonował w rozmowie z reporterem TVN24 Jacek Kałęka, jedyny świadek zdarzenia.
Autor: db,kło,js\mtom,ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Pisz