Wydaje mi się, że jesteśmy w sytuacji, która bardziej przypomina humorystyczny program niż prowadzenie profesjonalnego postępowania - ocenił w rozmowie z TVN24 pełnomocnik rodziny Dawida Kosteckiego, mecenas Jacek Dubois. Prokuratura miała bowiem - według adwokata - nie powiadomić rodziny i jej pełnomocników o wynikach badań toksykologicznych zmarłego boksera.
Prokurator Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prowadzącej sprawę śmierci byłego boksera, poinformował w środę, że do śledczych wpłynęła opinia biegłych w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego. - W wyniku przeprowadzonych badań toksykologicznych we krwi i w moczu Dawida Kosteckiego nie stwierdzono obecności narkotyków i alkoholu - powiedział Saduś.
We wtorek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadziła przesłuchanie lekarza, który dokonywał oględzin zmarłego boksera oraz lekarki, która później przeprowadziła sekcję jego zwłok. Działania te prokuratura podjęła po tym, jak pełnomocnicy rodziny Kosteckiego, Jacek Dubois i Roman Giertych, wyrazili wątpliwości co do "sposobu i jakości wniosków z przeprowadzonej sekcji".
Dubois: wydano opinię toksykologiczną, a rodzina nie została powiadomiona
W środę prokuratorzy kontynuowali przesłuchiwanie lekarzy.
Jeden z pełnomocników rodziny, mecenas Jacek Dubois wyszedł do dziennikarzy podczas przerwy w przesłuchaniu. Relacjonował, że przebiega ono "bardzo merytorycznie". Dodał jednak, że "całość ciekawego przesłuchania psuje działanie prokuratury". Odniósł się do przekazanych przez nią informacji.
- Chcę powiedzieć o kolejnym skandalu, który się wydarzył. Od dwóch tygodni próbujemy dostać się do akt, próbujemy zyskać materiały, które nam umożliwią w ogóle formułowanie pytań. Jedną z najważniejszych rzeczy w tej sprawie jest opinia toksykologiczna, na którą wszyscy czekamy - mówił Dubois.
- I teraz w dniu dzisiejszego przesłuchania, przeglądając serwis internetowy, bo prokuraturę trzeba kontrolować na bieżąco, dowiadujemy się z prasy, że opinia taka została wydana. Rodzina, pełnomocnicy nie zostają o tym powiadomieni - kontynuował pełnomocnik.
- Co się dzieje? Prowadzący prokuratorzy nie znają tej opinii, tak oświadczają. Pełnomocnicy nie znają i nie zna biegły, który jest powołany w celu dokonania przesłuchania. Wydaje mi się, że jesteśmy w sytuacji, która bardziej przypomina humorystyczny program niż prowadzenie profesjonalnego postępowania - ocenił.
Opinia toksykologiczna została przekazana do mediów, zanim trafiła do akt
Do sytuacji związanej z niepowiadomieniem rodziny i jej pełnomocników o wynikach badań toksykologicznych odniósł się także w środę drugi z pełnomocników, mecenas Roman Giertych.
"Prokurator prowadząca czynność poinformowała pełnomocników D. Kosteckiego, że dzisiejsza opinia toksykologiczna (korzystna dla pokrzywdzonej rodziny) została przekazana do mediów przez szefostwo prokuratury, zanim trafiła do akt i zanim zapoznała się z nią prowadząca postępowanie" - napisał na Twitterze.
Prokurator prowadząca czynność poinformowała pełnomocników D. Kosteckiego, że dzisiejsza opinia toksykologiczna (korzystna dla pokrzywdzonej rodziny) została przekazana do mediów przez szefostwo prokuratury zanim trafiła do akt i zanim zapoznała się z nią prowadząca postępowanie.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 28 sierpnia 2019
Wniosek o wyłączenie prokuratora
We wtorek pełnomocnicy rodziny Dawida Kosteckiego zawnioskowali o wyłączenie jednego z dwóch prokuratorów prowadzących przesłuchania lekarzy, którzy dokonywali oględzin i sekcji zwłok zmarłego boksera. Chcieli bowiem przesłuchać go jako świadka. Ostatecznie prokurator nie został wyłączony.
Śmierć Dawida Kosteckiego
Były bokser Dawid Kostecki zmarł 2 sierpnia nad ranem w celi Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka. Miał się powiesić w łóżku na pętli z prześcieradła, przykryty kocem, co zdaniem Służby Więziennej uniemożliwiło natychmiastową reakcję innych osadzonych. Następnie - jak informowała Służba Więzienna - zaalarmowani funkcjonariusze reanimowali mężczyznę do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Ekipie pogotowia nie udało się go uratować.
Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok wykluczyła udział w jego śmierci osób trzecich, potwierdzając popełnienie samobójstwa. W samobójstwo nie wierzy rodzina Kosteckiego, którą reprezentują Giertych i Dubois. Domagają się ponownej sekcji zwłok.
Po śmierci Kosteckiego Służba Więzienna powołała komisję do wyjaśnienia jej okoliczności. Wstępne ustalenia zespołu wykluczają udział osób trzecich.
Służba Więzienna pokazuje monitoring sprzed celi Kosteckiego. RPO: prowadzą tam drugie drzwi
Wątpliwości w sprawie okoliczności śmierci Kosteckiego zgłasza Rzecznik Praw Obywatelskich. 22 sierpnia Adam Bodnar powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 , że "nie można sprawdzić zapisu z monitoringu, ponieważ na korytarzu, który prowadzi do celi Kosteckiego, było wyłączone światło". Kilka godzin później Służba Więzienna opublikowała na swojej stronie internetowej fragmenty zapisu monitoringu sprzed celi Kosteckiego i poinformowała, że zabezpieczony i przekazany prokuraturze materiał wideo "umożliwia precyzyjne wskazanie czasu kontroli celi, w której przebywał Kostecki, oraz daje możliwość określenia, czy cela była otwierana i czy ktokolwiek do niej wchodził lub (z niej) wychodził".
23 sierpnia Adam Bodnar, komentując opublikowane nagranie, zwracał uwagę, że "do tego korytarza (prowadzącego do celi Kosteckiego - red.) prowadzą drugie drzwi, z drugiej strony i nie wiemy, czy ktoś przez nie wchodził czy nie".
Autor: KB/adso/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24