Służby coraz bardziej nas inwigilują

 
Rośnie liczba pytań służb o nasze billingi telefoniczne
Źródło: sxc.hu

Rośnie liczba pytań o billingi i podobne dane ze strony służb, prokuratury i sądów. W zeszłym roku wyniosła aż 1 mln 400 tys. Rok wcześniej lekko przekroczyła milion - pisze "Gazeta Wyborcza".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Informacje o tzw. retencji danych zbiera od firm telekomunikacyjnych Urząd Komunikacji Elektronicznej. Po raz pierwszy zrobił to w 2009 r. Pytań policji, służb, prokuratury, sądów o numery abonentów, billingi, numery IP komputerów, dane pozwalające lokalizować użytkowników komórek na podstawie logowania do tzw. stacji bazowych (BTS) było wtedy 1 mln 60 tys. (kilka razy więcej niż w innych państwach UE).

Z najnowszej informacji UKE wynika, że w 2010 r. służby, policja, prokuratury i sądy pozyskały od operatorów telekomunikacyjnych aż 1,4 mln takich danych. O 32 proc. więcej niż rok wcześniej.

Z informacji UKE wynika, że Polska, realizując dyrektywę europejską o retencji danych, wyszła poza jej przepisy. Operatorzy telekomunikacyjni gromadzą i udostępniają policji oraz innym służbom nie tylko informacje o logowaniu do BTS-ów, ale też dane "identyfikujące wiązkę i zasięg roboczy anteny" stacji. Umożliwia to śledzenie użytkowników komórek w ruchu.

Dziennikarze pod lupą

Służby i policja, by pozyskać proste dane, np. o użytkowniku numeru, czy wykaz połączeń, nie muszą się specjalnie starać. Prawo daje im automatyczny dostęp do większości danych. Funkcjonariusze na potęgę logują się do systemów im to umożliwiających. Mają nazwy: "Finezja", "Poezja" czy "Pismak".

Gazeta sugeruje, że ostatnia nazwa nie jest przypadkowa. I na dowód przypomina, że ujawniła, iż w latach 2005-07 ABW, policja i CBA zbierały dane o połączeniach telefonicznych dziesięciorga dziennikarzy od "Gazety" przez RMF FM po "Rzeczpospolitą".

Billing plus lokalizacja użytkownika prowadzić mogą wprost do odkrycia informatora, a dziennikarskie źródła chroni tajemnica. W opinii Fundacji Helsińskiej służby, sięgając po billingi, dążyły do złamania tajemnicy dziennikarskiej.

Wojciech Czuchnowski wywalczył przed sądem status pokrzywdzonego w zielonogórskim śledztwie. Za dwa tygodnie sąd rozpatrzy jego zażalenie na umorzenie tego śledztwa. O to samo walczy Maciej Duda, dziś w tvn24.pl.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytaj także: