|

Cicha zmiana szefa najmłodszej służby specjalnej

shutterstock_2055664796
shutterstock_2055664796
Źródło: Shutterstock

Bez rozgłosu zmienił się właśnie szef najmłodszej służby z uprawnieniami do podsłuchów i prowokacji, którą powołały do życia rządy Zjednoczonej Prawicy - dowiedział się tvn24.pl. Zmiana szefa Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej jest o tyle zaskakująca, że jeszcze miesiąc temu wspomniany funkcjonariusz był wśród kandydatów do stopnia generalskiego.

Artykuł dostępny w subskrypcji

O rocznym już funkcjonowaniu Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej (IWSW) wiadomo niewiele. Tyle, ile mówi oficjalna strona Służby Więziennej. A wynika z niej wyłącznie, że w ostatnich dniach doszło do zmiany szefa - odwołany został pułkownik, który najpierw tworzył inspektorat jako pełnomocnik ministra, a następnie był pełnoprawnym szefem IWSW.

Miecz do wypalania

Powstanie IWSW to efekt zabiegów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, które przybrały kształt nowelizacji pakietu ustaw pod wspólnym hasłem "Nowoczesne więziennictwo". Zmiany weszły w życie niemal dokładnie rok temu, nie budząc większego zainteresowania opinii publicznej.

- To miecz do wypalania gorącym żelazem nieprawidłowości za murami - tak wiceminister sprawiedliwości Michał Woś reklamował nową służbę.

IWSW ma tropić nieprawidłowości w zakładach karnych
IWSW ma tropić nieprawidłowości w zakładach karnych
Źródło: DarSzach/Shutterstock

Ekipa ministra sprawiedliwości wyjaśniała, że podsłuchy, prowokacje, tajni współpracownicy są niezbędni, by Służba Więzienna tropiła skorumpowanych funkcjonariuszy, np. przemycających dla osadzonych narkotyki.

Ale na mocy zmian w ustawie o Służbie Więziennej IWSW zyskało niezwykłą pozycję. Świadczy o tym choćby pozycja szefa, którego powołuje bezpośrednio minister sprawiedliwości. Również jego praca jest niezależna od szefa Służby Więziennej, a podlega on wyłącznie ministrowi sprawiedliwości.

"Prywatna służba specjalna ministra"

"Inspektoratem Wewnętrznym Służby Więziennej kieruje Szef IWSW podległy Ministrowi Sprawiedliwości" - tak brzmi artykuł 11a pkt. 2 Ustawy o Służbie Więziennej.

Co to oznacza w praktyce? W przypadku "kontroli operacyjnej" zlecanej na pięć dni dzieje się to na wniosek podległego ministrowi sprawiedliwości szefa IWSW. Wniosek trafia do prokuratora generalnego, czyli do ministra sprawiedliwości. Szef inspektoratu ma też obowiązek relacjonować na bieżąco przebieg inwigilacji ministrowi sprawiedliwości, który następnie na tej podstawie może wszcząć śledztwo.

- W ten sposób została powołana do życia prywatna służba specjalna ministra sprawiedliwości - komentuje w rozmowie z tvn24.pl poseł Trzeciej Drogi Marek Biernacki, były minister sprawiedliwości.

Marek Biernacki, były minister sprawiedliwości
Marek Biernacki, były minister sprawiedliwości
Źródło: TVN24

W ostatnich dniach doszło do zmiany szefa IWSW. Co było jej przyczyną - tego Ministerstwo Sprawiedliwości nie ujawnia, podobnie jak tego, kiedy dokładnie do zmiany na tym stanowisku doszło. Nie wiadomo więc, czy stało się to jeszcze za kadencji Zbigniewa Ziobry, czy już jego następcy Marcina Warchoła (jest ministrem sprawiedliwości od 27 listopada). Wiadomo, że nowym szefem IWSW został płk Paweł Makarowski.

Danych jego poprzednika nie podajemy, gdyż (o czym napiszemy w dalszej części) jest on kluczowym świadkiem w utajnionym przez warszawski sąd procesie.

"(były) Szef IWSW pozostaje w służbie, nie przeszedł na emeryturę" - tylko tyle zdradza biuro prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości.

Zaufany rusycysta

Były już szef Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej najpierw został pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości do tworzenia służby, a następnie objął jej stery. Jest z wykształcenia rusycystą, doszedł do poziomu naczelnika w jednej z delegatur Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

O tym, jak dużym cieszył się zaufaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (oraz jego rodzonego brata Witolda), świadczy nagłe przyśpieszenie jego kariery. Gdy w 2017 roku środowisko polityczne ministra przejęło kontrolę nad bankiem Pekao SA, jego rodzony brat objął funkcję doradcy zarządu Pekao do spraw cyberbezpieczeństwa. Zaś w kierownictwie pionu bezpieczeństwa posadę dyrektorską dostał właśnie ten oficer, ściągnięty z mundurowej emerytury.

Nowa siedziba Banku Pekao przy ulicy Żubra w Warszawie
Nowa siedziba Banku Pekao przy ulicy Żubra w Warszawie
Źródło: Shutterstock

Cień brata ministra

Również swoją pracę w tym banku oficer zakończył w ślad za rozwiązaniem umowy z Witoldem Ziobrą, w trakcie usuwania z Pekao SA "wszystkich ludzi Ziobrów". Następnie - o czym świadczą dokumenty rejestrowe w sądzie - pojawił się jako członek w jednej z komisji stowarzyszenia Instytut Kościuszki, które kontroluje Witold Ziobro. Stowarzyszenie organizuje duże wydarzenia, jak Forum Ekonomiczne w Krynicy czy konferencję Cybersec. Z sądowych dokumentów wynika, że jednocześnie oficer był członkiem komisji i pełnił już funkcję pełnomocnika ministra do tworzenia Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej.

- Wywołał furię szefów innych służb, bo funkcjonariuszom oferował większe wynagrodzenia, niż dostawali w kluczowych komórkach ABW czy policji. Niektóre piony wręcz ogołocił z ludzi, tak dobre pieniądze oferował, a raczej wątpię, by pełnili ważniejsze zadania w Służbie Więziennej niż szukanie szpiegów czy największych przewałów gospodarczych - opowiada nasz rozmówca ze służb.

Usuwanie z biznesu braci Ziobro

W trakcie pracy w Pekao SA ten sam oficer wziął udział w zaciętej rozgrywce o zachowanie kontroli nad jednym z największych polskich banków przez środowisko Zbigniewa Ziobry. Jej kulisy opisaliśmy na łamach tvn24.pl w październiku tego roku w materiale "Dwa anonimy, trzech prokuratorów i proces z tajnymi przesłuchaniami".

Cała rozmowa z Robertem Zielińskim na temat śledztwa dotyczącego banku Pekao S
Cała rozmowa z Robertem Zielińskim na temat śledztwa dotyczącego banku Pekao S.A.
Źródło: TVN24

Tworząc ten materiał, opieraliśmy się na jawnych fragmentach rozpraw, które odbywają się pod przewodnictwem nominowanej na asesora przez neo-KRS Agnieszki Wróbel-Chabrzyk. Jako dziennikarze nie jesteśmy w stanie przedstawić pełnych kulis tej sprawy, gdyż nagle, po przesłuchaniu szefa IWSW w charakterze świadka, sędzia utajniła wstecz cały proces. W trakcie przesłuchania wielokrotnie padało nazwisko ministra sprawiedliwości oraz jego brata.

Kilkanaście minut po wyjściu świadka z sali sądowej, w trakcie przesłuchania kolejnego, sędzia ogłosiła przerwę. Gdy wróciła, oznajmiła, że jako sąd popełniła błąd, a proces od samego początku powinien toczyć się z wyłączeniem jawności. Obecnych na sali dziennikarzy ostrzegła, że za opisanie zeznań grożą im kary więzienia.

Gra o Pekao

Część materiałów z tego procesu pozostaje jawna. Są to m.in. akt oskarżenia oraz wyjaśnienia oskarżonej doradczyni prezesa banku Pekao SA Leszka Skiby. Wynika z nich, że w 2020 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński podjął decyzję o tym, by pozbawić wpływów na gospodarkę środowisko polityczne swojego koalicjanta Zbigniewa Ziobry.

Dlatego do banku Pekao SA jako pełniący obowiązki prezesa trafił wiceminister finansów Leszek Skiba. Nagle do Komisji Nadzoru Finansowego i prokuratury trafiły anonimy pomawiające Skibę, a także doradczynię, którą zatrudnił.

Celem anonimów do KNF było zablokowanie jego nominacji na stanowisko prezesa zarządu banku. Zostały one zweryfikowane przez KNF i odrzucone jako nieprawdziwe.

"Polityczny charakter"

W prokuraturze te same anonimy trafiły do rąk własnych ówczesnego zastępcy prokuratora generalnego Bogdana Święczkowskiego i już w kilka dni później stanowiły podstawę do wszczęcia śledztwa na najwyższym możliwym szczeblu: w Prokuraturze Regionalnej. W efekcie kilkunastomiesięcznej pracy trzech prokuratorów do sądu trafił akt oskarżenia wobec doradczyni prezesa Pekao SA Leszka Skiby. Została ona oskarżona o złamanie ustawy o ochronie danych osobowych w ten sposób, że dziennikarzowi gazety ekonomicznej miała przekazać informacje o tym, kto awansuje w banku. Gdy obrona doradczyni zaczęła w sądzie dociekać, kto był autorem anonimów i miał wpływ na przebieg śledztwa, sprawa została utajniona.

Dawna siedziba Banku Pekao
Dawna siedziba Banku Pekao
Źródło: Shutterstock

- Oskarżenie wobec doradczyni miało w mojej ocenie charakter polityczny i zostało przygotowane przez grupę osób, do której należał były doradca w zarządzie banku pan Witold Ziobro - to jeden z niewielu fragmentów zeznań prezesa Pekao SA Leszka Skiby, który jest jawny i który dziennikarze mogą zacytować bez odpowiedzialności karnej.

Wszystkie pozostałe zeznania dotyczące szczegółowej roli m.in. niedawnego szefa IWSW pozostają tajne decyzją sędzi Agnieszki Wróbel-Chabrzyk.

Jego nagłe odwołanie z funkcji szefa IWSW jest o tyle zaskakujące, że jeszcze na przełomie października i listopada Ministerstwo Sprawiedliwości starało się, by prezydent Andrzej Duda wręczył mu nominację na generała. Jego kandydatura jednak została odrzucona.

Czytaj także: