"Słuchaj chłopaku, jest w porządku, nie przejmuj się"

"Wagon jak harmonijka"
"Wagon jak harmonijka"
Źródło: TVN24
- Wagon zgnieciony, owinięty, ściana do ściany. To była taka harmonijka - opowiada o pierwszych chwilach po zderzeniu pociągów w Szczekocinach strażak Zbyszek z tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej, który wraz ze swoimi kolegami jako jedni z pierwszych pomagali ofiarom katastrofy. I dodaje: - Nie sztuka jest pomóc temu, kto wyjdzie. Sztuka jest pomóc temu, który jest zgnieciony i nie wiadomo czy przeżyje. O to nam chodziło.

- Ludzie chcieli wyjść, wołali o pomoc. (...) Wychodzili którędy się dało, ktoś wybił szybę, jak nie dało się wyjść - wspomina katastrofę strażak. Przyznaje, że najpierw pomagał najciężej rannym. - Chodziło nam o dojście do miejsc, które są zgniecione, gdzie widziałeś, że ktoś nie wyjdzie sam - tłumaczy.

"Chcesz coś zrobić, jesteś sam"

"Latałem jak opętany" (TVN24)

"Latałem jak opętany" (TVN24)

Mężczyzna nie ukrywa też, że miał dylemat komu pomóc, a komu nie. - Wszystko odbywało się w sposób chaotyczny. Chcesz coś zrobić, jesteś sam, nie masz nikogo do pomocy, bo nikogo tu nie było - relacjonuje.

Pan Zbyszek podkreśla, że akcja ratunkowa była wyjątkowo trudna. - Wagon zgnieciony, owinięty, ściana do ściany. To była taka harmonijka - ocenia.

I dodaje: - Dotarcie do tych ludzi było masakryczne.

"Słuchaj chłopaku, zdążysz"

Strażak we wraku pociągu odnalazł przygniecionego żołnierza, któremu wystawała tylko głowa. - Nie wiedziałem czy mu pomogę, czy nie, (...) ale cały czas daję mu nadzieję - mówi.

- On mówi: "w poniedziałek muszę iść na służbę". Ja mówię: "słuchaj chłopaku, zdążysz, jest w porządku, nie przejmuj się" - opowiada, ale przyznaje, że nie wie czy z mężczyzną było dobrze. - Nie wiem, widzisz tylko głowę. Masz ściśnięte wszystko, nie masz dojścia praktycznie - zaznacza.

- Nie sztuka jest pomóc temu, kto wyjdzie. Sztuka jest pomóc temu, który jest zgnieciony i nie wiadomo czy przeżyje. O to nam chodziło - podsumowuje strażak.

"Najwięcej pomagali ludzie z pociągu" (TVN24)

"Najwięcej pomagali ludzie z pociągu" (TVN24)

KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH- RAPORT

PASAŻEROWIE O ZDERZENIU POCIĄGÓW

MIEJSCE KATASTROFY - ZDJĘCIA

PREMIER I MINISTROWIE NA MIEJSCU KATASTROFY

W związku z katastrofą infolinię nt. poszkodowanych uruchomiło działające przy wojewodzie śląskim Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Numery telefonów to 32 20 77 201 i 32 20 77 202.

Źródło: tvn24

Czytaj także: