Dla mnie ważne jest oficjalne stanowisko Rzecznika Praw Dziecka, które jest absolutnie jednoznaczne: nie wolno bić dzieci - podkreślił szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Odniósł się do słów Mikołaja Pawlaka na temat stosowania klapsów jako metody wychowawczej. Jego zdaniem "klaps nie zostawia wielkiego śladu". Zdaniem posła Nowoczesnej Jerzego Meysztowicza, trzeba poważnie się zastanowić nad wystąpieniem o odwołanie Rzecznika Praw Dziecka. Podobnego zdania był europoseł PO Andrzej Halicki.
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak w środowym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", rozmawiając o działaniach na szkodę dzieci, wymienił "zaniedbania, pobicia, znęcanie się". Na uwagę dziennikarki, że "może to był tylko klaps", Pawlak odpowiedział, że "klaps nie zostawia wielkiego śladu".
"Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie" - przekonywał. Na pytanie, czy da się to rozróżnić, stwierdził, że "wiele osób nawet podniesienie głosu może uznać za przemoc". Jednocześnie RPD tłumaczył, że "absolutnie nie wolno bić dzieci".
"To typowa manipulacja"
Szef KPRM Michał Dworczyk pytany w Radiu ZET w piątek, czy Pawlak powinien podać się do dymisji w związku z tymi wypowiedziami, odparł: - Nie.
Jego zdaniem "to jest typowa manipulacja". - Możemy porozmawiać o konkretnym tekście. Rzecznik Praw Dziecka bardzo wyraźnie powiedział, że nie pozwala, nie pochwala, nie przyzwala na bicie czy klapsy. Przytoczę jeden cytat z Rzecznika Praw Dziecka: "nie wolno bić dzieci i koniec pieśni" - powiedział.
- Wspomniał o tym, jak zdaje się, polał nogę brata denaturatem i dostał wtedy klapsa od ojca, ale nie jestem osobą, która oceniać będzie wspomnienia z dzieciństwa Rzecznika Praw Dziecka. Dla mnie ważne jest jego oficjalne stanowisko, które jest absolutnie jednoznaczne: nie wolno bić dzieci i koniec pieśni - podkreślił Dworczyk.
"Nie znam powodów, dla których należy go odwołać"
Ponownie pytany, czy Pawlak powinien poddać się do dymisji, szef KPRM odparł: - Nie znam powodów, być może pani zna powody, dla których należy go odwołać. Ja nie znam powodów, dla których Rzecznik Praw Dziecka miałby zostać odwołany.
Minister poinformował jednocześnie, że przed audycją rozmawiał z Pawlakiem, by upewnić się, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie. - I stanowisko jest dokładnie takie, jak zacytowałem, i z tego wywiadu, i potem z rozmowy: nie wolno bić dzieci, żadna przemoc wobec dzieci nie jest dopuszczalna - zaznaczył Dworczyk.
- Gdyby osoba, która dopuszcza przemoc wobec dzieci, miała być Rzecznikiem Praw Dziecka, byłbym pierwszy, który by się podpisał pod petycją o odwołanie takiego urzędnika - dodał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
"To osoba kompletnie nienadająca się na to stanowisko"
Innego zdania się jednak przedstawiciele opozycji.
- Myśmy od początku jako opozycja twierdzili, że to jest bardzo zły kandydat na Rzecznika Praw Dziecka. Jego wypowiedzi potwierdzają to, że jest to osoba kompletnie nienadająca się na to stanowisko i chyba nie rozumie do końca, czym się powinien zajmować i jaka jest jego rola w ochronie dziecka - powiedział poseł Nowoczesnej (klub PO-KO) Jerzy Meysztowicz.
- Twierdzenie, że klaps nie jest formą przemocy w stosunku do dziecka i że jemu służyły, wcale nie oznacza, że może on służyć innym - podkreślił.
Meysztowicz ocenił równocześnie wypowiedź RPD jako "kuriozalną". - Może dobrze by było, żeby było jasno powiedziane przez rzecznika, ile niutonów trzeba użyć, żeby to był klaps, a ile, żeby to było bicie -powiedział.
Jego zdaniem trzeba poważnie się zastanowić nad wystąpieniem o odwołanie rzecznika.
"Widać, że stoi po drugiej stronie"
- Bycie rzecznikiem tych, którzy nadużywają siły wobec jeszcze tak bezbronnych istot, jakimi są dzieci, to jest niepojęte, to jest rzecz absurdalna - podkreślił europoseł Koalicji Europejskiej Andrzej Halicki.
- Taki rzecznik właściwie nie może być Rzecznikiem Praw Dziecka, bo widać, że stoi po drugiej stronie - ocenił.
Rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec mówił w środę, że oczekuje od Prawa i Sprawiedliwość "wzięcia odpowiedzialności za aktywność RPD". - Najlepszym wyjściem po tym wywiadzie ze strony rzecznika praw dziecka byłoby złożenie dymisji - ocenił.
Autor: js//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24