W pierwszej połowie grudnia w Parlamencie Europejskim odbędzie się tzw. public hearing, czyli wysłuchanie publiczne, poświęcone rosyjskiemu śledztwu w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M w Smoleńsku, informuje "Nasz Dziennik".
Polscy eurodeputowani, działający pod szyldem Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, zamierzają poruszyć problem zaniedbań w rosyjskim śledztwie, systematycznie ujawnianych od niemal siedmiu miesięcy - pisze gazeta.
Sprawa jest tego godna
- Uznaliśmy, że ta sprawa jest godna właśnie tej - rzadko używanej - instytucji. Myślę też, że to jest bardzo ważny element ofensywy informacyjnej, jaką PiS ma zamiar przeprowadzić na forum międzynarodowym - powiedział "ND" eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki.
Public hearing to skuteczna formuła politycznej presji, nagłośnienia problemu, która pozwala także obywatelom na bezpośrednie uczestnictwo w stanowieniu prawa.
Obciążą Rosję?
Czarnecki wyjaśnił, że "chodzi głównie o pokazanie całemu światu, że Rosja zamiast pomagać w wyjaśnieniu wszystkich okoliczności największej katastrofy lotniczej w dziejach nie tylko Polski, ale i świata, de facto blokuje śledztwo smoleńskie".
- Jeżeli przy tej okazji pojawią się pytania, czy rząd polski zrobił wszystko, aby to postępowanie było prowadzone możliwie jak najszybciej i, co istotne, skutecznie oraz aby było absolutnie wolne od podejrzeń mataczenia, to trzeba ściśle na te pytania odpowiedzieć - mówi Czarnecki i dodaje, że odpowiedzi będą, "nawet jeśli będą dla naszego rządu trudne".
Źródło: "Nasz Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24