Gen. Gromosław C. usłyszał zarzut przyjęcia 1 mln 400 tys. euro łapówki wspólnie i w porozumieniu z funkcjonariuszami publicznymi – ujawnił w rozmowie z tvn24.pl prokurator Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Mowa o byłych doradcach ministrów Andrzeju P. i Piotrze D. Pieniądze te miały pochodzić od podmiotów, które brały udział w prywatyzacji warszawskiego Stoenu.
Wcześniej, na konferencji prasowej, Goławski informował, że Gromosław C. został przesłuchany przez prokuraturę i usłyszał zarzuty korupcyjne. Oprócz niego, zatrzymane zostały jeszcze cztery osoby, właśnie m.in. byli doradcy ministrów. Zarzuty mają usłyszeć także mecenas Michał T. i jego wspólnik Piotr P. Ich sprawa dotyczy prywatyzacji LOT-u. Wszystkie zarzuty dotyczą korupcji oraz prania pieniędzy.
Prokurator Goławski nie ujawnił, czy generał i pozostałe osoby przyznały się. Dodał jedynie, że wszystkie osoby, miały firmy zajmujące się i współdziałające "w różnego rodzaju spółkach uczestniczących w prywatyzacji".
"Korupcja przy prywatyzacji LOT i Stoen"
- Postępowanie prowadzimy już od 2005 roku. Udało się uzyskać materiały świadczące o tym, że grupa osób - przy współdziałaniu osób z Ministerstwa Skarbu - w latach 1998-2004 podejmowała działania korupcyjne, zmierzające do przeprowadzenia tych prywatyzacji - mówił na konferencji Goławski.
Do zatrzymań doszło we wtorek. Przeprowadzili je funkcjonariusze CBŚ i CBA.
"To dopiero początek"
Ewentualne decyzje dotyczące środków zapobiegawczych mają zapaść w czwartek. Do tego czasu zatrzymani będą przebywać w policyjnych izbach zatrzymań.
Pytany o jakie kwoty łapówki chodzi, Goławski powiedział, że w przypadku LOT-u mowa jest o kwocie miliona dolarów, a Stoenu - 1,4 mln euro. Zaznaczył, że nie dotyczą one wszystkich podejrzanych w sprawie osób. Dodał, że sprawa "toczy się wiele lat i dopiero na tym etapie nabiera prędkości". - To nie koniec tego postępowania. To pierwsze osoby zatrzymane i pierwsze zarzuty - stwierdził.
Wyjaśnił, że częścią materiału, który stał się podstawą do zatrzymania pierwszych podejrzanych w śledztwie, są informacje z rachunków bankowych obrazujące przepływy pieniędzy. Ich źródłem byli niektórzy zagraniczni inwestorzy zainteresowani procesami prywatyzacyjnymi. Rzecznik katowickiej prokuratury apelacyjnej zdementował informacje jednego z portali internetowych, jakoby zatrzymanie Gromosława C. miało być efektem zeznań Petera V., nazywanego "kasjerem lewicy".
Prokuratura przesłuchiwała w środę zatrzymanych i stawiała im zarzuty - pierwsze w całym postępowaniu. Zarzuty dotyczą korupcji oraz prania pochodzących z korupcji pieniędzy. Większości podejrzanych zarzucono, że działali wspólnie i w porozumieniu.
Nieprawidłowości w prywatyzacji
Procesom prywatyzacyjnym PLL LOT i Stoen towarzyszyły zarzuty wyprzedaży majątku narodowego i krytyczne raporty NIK. Umowę sprzedaży 85 proc. akcji Stoen podpisano 15 października 2002 r. RWE zapłaciło 1,5 mld zł. Jeszcze w tym samym miesiącu o zbadanie prywatyzacji zwrócił się do NIK klub parlamentarny PSL (wówczas w koalicji rządowej z SLD). Izba - w opublikowanym w styczniu 2005 r. raporcie - uznała sprzedaż STOEN za niecelową. Stwierdziła, że transakcja może się okazać niekorzystna pod względem gospodarczym i zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu Polski. NIK stwierdziła też m.in., że w kwietniu 2002 r. minister skarbu podjął decyzję o jednorazowej sprzedaży 85 proc. akcji STOEN jeszcze przed uzyskaniem zgody rządu (co nastąpiło tuż przed transakcją).
NIK badała także proces prywatyzacji PLL LOT, który trwa już 12 lat. Zaczął się w połowie listopada 1999 roku, kiedy to szwajcarska grupa SAirGroup, właściciel linii Swissair (które upadły w 2002 roku), kupiła od Skarbu Państwa 10 proc. akcji spółki za 33,7 mln USD. Po podwyższeniu kapitału, udział inwestora wzrósł do 37,6 proc. W 2004 r. NIK negatywnie oceniła przebieg prywatyzacji w latach 1999-2003. Jej zdaniem nie zostały zrealizowane cele założone w strategii rządowej. Było to wynikiem m.in. błędnych decyzji ministra skarbu, braku rzetelności. Z raportu wynikało, że były zarząd PLL LOT otrzymał ponad 1 mln franków wynagrodzenia od SAirGroup za świadczenie usług doradczych w latach 2000-2001. Wiążąc się z SAirGroup LOT przystąpił do sojuszu Qualiflyer.
Według NIK, zamiast zarobić, z majątku Skarbu Państwa do prywatyzacji dołożono nieplanowane wcześniej 264 mln zł. Kontrolerzy podnosili też, że syndyk masy upadłościowej inwestora strategicznego, posiadając 25,1 proc. akcji spółki, miał istotne uprawnienia decyzyjne, co ograniczało prawa właścicielskie SP do LOT-u.
Były szef UOP
Gromosław C. był w latach 1993-1996 szefem UOP.
Po przejściu w stan spoczynku, w kwietniu 1996, założył firmę Doradztwo GC. W następnych latach zasiadał w radach nadzorczych i zarządach różnych przedsiębiorstw i doradzał firmom konsultingowym. Jest prezesem Aeroklubu Warszawskiego. To właśnie w uznaniu zasług C. podpułkownik Sławomir Petelicki nazwał współfinansowaną przez Amerykanów jednostkę specjalną - GROM-em.
Pozostali zatrzymani
Andrzej P. był m.in. członkiem gabinetu politycznego ministra skarbu w rządzie Millera, Wiesława Kaczmarka. Był też szefem rad nadzorczych spółek giełdowych MNI, MIT oraz Hyperion.
Piotr D. pod koniec lat 90. był doradcą wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza. Był też członkiem Rady Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie SA oraz członkiem Rady Nadzorczej Totalizatora Sportowego.
Michał T. to były rzecznik dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej. Razem z Piotrem P. prowadzili wspólnie firmę konsultingową.
Źródło: tvn24.pl, TVN24