Poseł Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras pozwał Kancelarię Sejmu za decyzje ówczesnego marszałka Marka Kuchcińskiego. Sąd na poniedziałkowej rozprawie nie uznał argumentów Kancelarii Sejmu, jakoby nie miał uprawnień do rozstrzygnięcia w tej sprawie. Proces odroczył do stycznia przyszłego roku.
Sławomir Nitras to najczęściej karany poseł mijającej kadencji. Suma nałożonych na niego kar to ponad 60 tysięcy złotych. Poseł Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej w sądzie domaga się zwrotu ponad 32 tysięcy złotych z odsetkami za - jego zdaniem - bezpodstawne obniżenie uposażenia oraz 10 tysięcy złotych, które chciałby przeznaczyć na cele społeczne.
Sąd przyjął sprawę do rozpoznania, wbrew stanowisku Kancelarii Sejmu
Na rozprawie w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia w poniedziałek nie pojawił się ani były marszałek Sejmu Marek Kuchciński, ani nikt z Kancelarii Sejmu, a reprezentujący ich adwokaci zastrzegli swój wizerunek, podobnie jak sędzia i protokolant.
Rozprawa została odroczona do 27 stycznia 2020 roku. Wtedy sąd ma przesłuchiwać świadków.
Nitras po wyjściu z sali rozpraw przyznał, że jego zdaniem "sąd przyjął sprawę do rozpoznania, wbrew stanowisku Kancelarii Sejmu, która uważała, że sąd nie ma prawa tej sprawy rozstrzygać". - Byłoby to dość kuriozalne. Oznaczałoby to, że marszałek Sejmu czy Prezydium Sejmu może z posłem zrobić wszystko, a na to nie przysługuje żadne odwołanie sądowe. To pierwszy powód do satysfakcji - stwierdził.
Najczęściej karany poseł
Sławomir Nitras w czasie VIII kadencji Sejmu ukarany został sześć razy - najczęściej ze wszystkich posłów.
Pierwszą karę za zakłócanie obrad Sejmu - obniżenie o jedną czwartą uposażenia na jeden miesiąc - Nitras otrzymał za zachowanie na posiedzeniu Izby 13 grudnia 2016 roku.
Na początku czerwca 2018 roku władze Izby ukarały go, ponieważ uznały, że przerywając sejmowe wystąpienie premiera w punkcie dotyczącym wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło, "naruszył powagę Sejmu".
Prezydium Sejmu ukarało Nitrasa w lipcu za zachowanie z maja. Wówczas zdecydowano obniżyć mu uposażenie poselskie o połowę przez dwa miesiące. Wówczas, po emocjonalnej wypowiedzi w sprawie zaostrzenia kar dla pedofilów, poseł schodząc z mównicy usiłował wręczyć Jarosławowi Kaczyńskiemu dziecięce buciki, symbolizujące ofiary księży pedofilów. Do przekazania jednak nie doszło, bo Ryszard Terlecki, siedzący obok Kaczyńskiego, zrzucił je na podłogę.
Prezydium Sejmu ukarało go także za słowa wobec wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła "jesteś Warchoł nie tylko z nazwiska" obniżeniem uposażenia na dwa miesiące.
W sierpniu doszło do spięcia między Nitrasem a Ryszardem Terleckim (PiS). Wówczas prowadzący obrady Terlecki kilkakrotnie wyłączał Nitrasowi mikrofon.
O ostatniej karze, wymierzonej mu przez marszałek Elżbietę Witek, Nitras poinformował już po październikowych wyborach. Twierdził wówczas, że nie wie, za co został ukarany.
Poseł PO-KO zdecydował o złożeniu pozwu przeciwko Kancelarii Sejmu w lipcu 2018 roku, kiedy po raz kolejny dostał zakaz wyjazdu, jako jedyny poseł, na sesję OBWE do Berlina.
Autor: akw//now,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24