Akcja ratunkowa w Jaskini Urwistej. Ratownikom udało się wydobyć poszkodowaną osobę

Źródło: TVN24

Udało się wyciągnąć osobę, która wpadła do Jaskini Urwistej w Olsztynie (woj. śląskie), została przetransportowana do szpitala. Około godziny 21 informację tę potwierdził na antenie TVN24 Marek Lisowicz z jurajskiej Grupy GOPR. Później jeden ze strażaków biorących udział w akcji ratowniczej przekazał, że ta osoba znajdowała się na głębokości 30 metrów, a wpadła do jaskini na skutek "jakiejś próby wygłupów". - Miała wyjątkowe szczęście, było to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie - dodał.

Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie w Jaskini Urwistej znajdującej się w rezerwacie Sokole Góry w podczęstochowskim Olsztynie. Jak przekazał oficer dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej na Śląsku, trzy osoby chodziły w okolicy Jaskini Urwistej, kiedy jedna z nich wpadła do środka.

"Wyjątkowe szczęście, to było skrajnie nieodpowiedzilane zachowanie"

Około godziny 21 Marek Lisowicz z jurajskiej Grupy GOPR przekazał, że udało się wyciągnąć osobę, która wpadła do jaskini.

- Zakończyliśmy już całość akcji ratunkowej, osoba w stanie względnie dobrym została wyciągnięta na powierzchnię i przekazana zespołowi Ratownictwa Medycznego. Karetka odwiozła już tę osobę do szpitala - relacjonował.    Mówił, że "akcja ratunkowa przebiegła dosyć sprawnie". - To była osoba przypadkowa, to był turysta, który na skutek nieszczęśliwego wypadku po prostu wpadł do jaskini - dodał.

Szczegóły akcji opisywał później jeden ze strażaków biorących w niej udział.

- Około godziny 17.20 zostaliśmy zadysponowani do wypadku w Jaskini Urwistej. Mieliśmy zgłoszenie, że znajduje się tam osoba, która - poprzez jakieś próby wygłupów - wpadła do niej. Dojechaliśmy na miejsce niemal jednocześnie z jednostką GOPR-u. Na dół zeszło dwóch ratowników GOPR-u oraz jeden z ratowników Państwowej Straży Pożarnej. Udało się uzyskać komunikację z poszkodowaną osobą - przekazał.

- Ta osoba przeszła prez barierki, które zabezpieczają jaskinię i po prostu do niej wpadła. Miała wyjątkowe szczęście, było to skrajnie niepoważne i nieodpowiedzialne zachowanie - dodał.