- Najlepsze, co zrobił dla Polski to wziął i się zabił - tak szarga pamięć o prof. Bronisławie Geremku jeden z bohaterów filmu nakręconego przez pochodzącego z Lubelszczyzny skrajnego prawicowca Eugeniusza Sendeckiego. Trzyminutowy film nosi tytuł "Wykopanie Bronisława Geremka z Powązek" - pisze "Dziennik Wschodni". To nie jedyny taki film w internecie.
Film krąży w sieci. Zresztą jest też drugi - podobny, o tytule "Profanacja Katedry Warszawskiej".
Na pierwszym filmie można zobaczyć trzech mężczyzn stojących przed bramą warszawskiego cmentarza na Powązkach. Każdy ma w ręku łopatę. Nie kryjąc swoich nazwisk, mówią o tym, że nie zgadzają się z decyzją o pochówku profesora na powązkowskim cmenatrzu i że trzeba wykopać Geremka z nekropolii, bo "nie powinien leżeć na polskiej ziemi".
Na drugim, ci sami bohaterowie stoją z łopatami w archikatedrze warszawskiej mówiąc o tym, że pogrzeb profesora w tej świątyni był profanacją tego miejsca. Film nakręcił Eugeniusz Sendecki, znany w Lublinie nacjonalista pracujący obecnie pod Warszawą.
- Takie zachowanie jest po prostu niemoralne - stwierdza w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Wojciech Żukowski, poseł PiS i były wojewoda lubelski.
Do sądu może wystąpić jedynie rodzina
Prof. Bronisław Geremek zginął w wypadku samochodowym w lipcu. Był historykiem, europosłem Partii Demokratycznej, wcześniej ministrem spraw zagranicznych, doradcą NSZZ "Solidarność", przyczynił się do upadku komunizmu w Polsce. CZYTAJ O TRAGICZNEJ ŚMIERCI PROFESORA GEREMKA
Kontrowersyjny film obejrzeli w środę warszawscy prokuratorzy. - Nie doszło do zbezczeszczenia zwłok, a widoczni na filmie mężczyźni nie weszli na teren cmentarza. Nie zachodzi podejrzenie popełnia przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego. Natomiast rodzina Bronisława Geremka może sama wystąpić do sądu, jeśli uzna, że jej dobra zostały naruszone - mówi Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Może tu chodzić o naruszenie kultu pamięci osoby zmarłej.
Sendecki twierdzi, że negatywnie ocenia działalność Geremka, domaga się jego ekshumacji z Powązek, ale nie nawoływał do bezczeszczenia zwłok - podaje "Dziennik Wschodni".
Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn