Decyzja o dymisji została podjęta wspólnie z premier Ewą Kopacz - powiedział w "Jeden na jeden" Włodzimierz Karpiński, ustępujący minister skarbu. Zaznaczył jednocześnie, że to on sam, suwerennie, wyszedł z taką inicjatywą. Jak mówił, "używanie przerysowanych epitetów" z podłuchanych rozmów ministrów "wpływa destabilizująco".
Karpiński, który jest jednym z nielegalnie podsłuchanych polityków, odnosząc się do swojej dymisji, stwierdził, że cała "sytuacja dojrzewała".
- Miałem świadomość, że osoba publiczna, skażona napastliwością związaną z komentowaniem tych nagrań, nie może spokojnie wykonywać funkcji, bardzo wrażliwej - stwierdził Karpiński.
Dopytywany, dlaczego nie zdecydował się na dymisję rok temu, kiedy wybuchła afera podsłuchowa, odpowiedział, że "wkraczamy w kampanię wyborczą i używanie niesłusznych i przerysowanych epitetów wpływa destabilizująco".
Jego zdaniem, premier oczekiwała dymisji ze strony wszystkich, którzy mogą być obciążeniem dla sprawowanej funkcji.
Karpiński zapowiedział, że jego następcą będzie "na pewno fachowiec".
"Nic zdrożnego nie powiedziałem"
Odnosząc się do afery podsłuchowej Karpiński stwierdził, że ofiary są piętnowane, a ci, którzy dokonywali nielegalnego procederu, mają się całkiem dobrze. - Wszyscy epatują wyrwanymi z kontekstu zdaniami, to trudna sytuacja - stwierdził Karpiński.
Pytany, czy sam czuje się ofiarą, odpowiedział: - Oczywiście, że tak.
Zaznaczył, że przepraszał już za język, jakiego używał w swoich podsłuchanych rozmowach.
- Nic zdrożnego nie powiedziałem, mam status osoby pokrzywdzonej, jestem świadkiem i ubolewam, że to postępowanie trwa tak długo - powiedział Karpiński.
Pytany, czy będzie "jedynką" na liście PO do Sejmu w Lublinie, odpowiedział, że zdecydują o tym "ciała statutowe partii".
Zaznaczył, że kończy misję w ministerstwie, ale nie w Sejmie i będzie się starał być aktywnym posłem.
Dopytywany, czy podsłuchani ministrowie, którzy odchodzą z rządu, powinni się znaleźć na listach wyborczych, odpowiedział, że wydaje mu się, że każdy z nich ma za sobą dobry dorobek i jest to atut.
Dymisje w rządzie
Po ujawnieniu akt ze śledztwa w aferze podsłuchowej z funkcji w rządzie zrezygnowali w środę ministrowie: zdrowia Bartosz Arłukowicz, sportu Andrzej Biernat, skarbu Włodzimierz Karpiński oraz wiceministrowie: skarbu Rafał Baniak, środowiska Stanisław Gawłowski, gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Z funkcji szefa doradców premiera odszedł Jacek Rostowski, a z funkcji koordynatora służb specjalnych - Jacek Cichocki (pozostał szefem KPRM). Decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu podjął Radosław Sikorski.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24