Jestem do dyspozycji urzędu skarbowego oraz do składania wyjaśnień w prokuraturze, jeśli tego zażyczy - zadeklarował Paweł Graś. Rzecznik rządu jest na celowniku skarbówki oraz prokuratury po tym, jak media ujawniły, że od 13 lat mieszka w wilii swojego znajomego i za to nie płaci.
Warszawska Prokuratura Okręgowa od 20 listopada prowadzi śledztwo dotyczące podejrzenia złożenia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych przez rzecznika rządu Pawła Grasia. Jak powiedział Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratury, chodzi o trzy oświadczenia. Sam rzecznik rządu zapewnił wcześniej, że jest gotów składać wyjaśnienia w prokuraturze, a także odpowiadać na pytania urzędu skarbowego.
"Istnieją przesłanki do wszczęcia śledztwa"
- Prokuratura prowadziła w tej sprawie postępowanie sprawdzające od września br., po zawiadomieniu CBA i uznała, że istnieją przesłanki do wszczęcia śledztwa - powiedział Mateusz Martyniuk. Jak podkreślił, prokuratorzy badają, czy informacje zawarte w oświadczeniach złożonych przez Grasia są zgodne z prawdą. Za złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych grozi nawet do pięciu lat więzienia.
Paweł Graś powiedział we wtorek, że jest do dyspozycji urzędu skarbowego oraz jest gotowy do składania wyjaśnień w tej sprawie, jeśli prokuratura sobie tego zażyczy. - Po to są urzędy skarbowe, żeby sprawdzały podatników, a ja jestem takim samym podatnikiem, jak miliony współobywateli, w związku z tym jestem do dyspozycji - powiedział Graś.
Sprawę bada skarbówka
Postępowanie podatkowe wobec Grasia wszczął oświęcimski urząd skarbowy. Zakończy je wydanie decyzji określającej wysokość zobowiązania podatkowego. - Postępowanie zostało wszczęte 13 listopada. Teraz, przed wydaniem decyzji, organ podatkowy wyznaczył stronie siedmiodniowy termin do wypowiedzenia się w sprawie zebranego materiału dowodowego. Zawiadomienie zostało wysłane. Dopiero po otrzymaniu go i odczekaniu co najmniej siedmiu dni może zostać wydana decyzja - powiedziała Danuta Korycik, wiceszefowa oświęcimskiej skarbówki. Korycik dodała, że decyzja będzie określała wysokość zobowiązań podatkowych za dany rok, do pięciu lat wstecz. - Wcześniejsze lata się przedawniły - wyjaśniła. W tym przypadku decyzja będzie dotyczyła lat 2004-2008. Po jej wydaniu Graś będzie się mógł odwołać do Izby Skarbowej w Krakowie.
Eksperci: Graś powinien płacić
W lipcu "Super Express" ujawnił, że Paweł Graś od 13 lat mieszka w willi w Zabierzowie, należącej do niemieckiego biznesmena Paula Roglera, i nie płaci za to. Graś tłumaczył, że korzysta z domu nieodpłatnie na mocy "świadczeń wzajemnych". Eksperci uznali jednak, że minister powinien płacić od tej korzyści podatek, a Urząd Skarbowy wszczął postępowanie sprawdzające.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24