Radek Sikorski nie ma odpowiednich kwalifikacji by być ministrem spraw zagranicznych - uważa Jarosław Kaczyński i wyjaśnia: - Współpracując z nim odniosłem wrażenie, że jest to polityk nastawiony bardzo antyamerykańsko.
Premier nie zostawia suchej nitki na byłym współpracowniku. Jego zdaniem, były szef MON nie nadaje się na szefa dyplomacji. Nie chciał jednak ujawnić więcej informacji, zasłaniając się tajemnicą państwową. Przytoczył jedynie przykład wizyty Radosława Sikorskiego i Kazimierza Marcinkiewicza w Stanach Zjednoczonych, podczas której szef MON zabiegał o bezzwrotną pomoc dla polskiej armii w wysokości miliarda dolarów, przez co - według Kaczyńskiego - obniżył status Polski. - To można powiedzieć był Mount Everest braku profesjonalizmu i infantylizmu. Już ta jedna wyprawa pana Sikorskiego stawia jego kwalifikacje pod dużym znakiem zapytania - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że "status żebraczy jest bardzo słabym statusem". Zastrzegł, że nie wie "w jakiej relacji" Sikorski był na tym wyjeździe. - Sądzę, że pan Marcinkiewicz nie bardzo wiedział o celach tej wizyty - podkreślił.
Polityk o kompleksie antyamerykańskim?
Czynienie polityka o wyraźnym kompleksie antyamerykańskim ministrem spraw zagranicznych to jest akt w najwyższym stopniu nieodpowiedzialny premier
Powody dymisji objęte tajemnicą państwową Atak premiera na kandydata na szefa MSZ w powstającym rządzie Donalda Tuska wiąże się z środową wypowiedzią lidera PO. Tusk powiedział, że widzi w Sikorskim "bardzo dobrego kandydata na ministra spraw zagranicznych".
Tymczasem prezydent Lech Kaczyński powiedział kilka dni temu w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że był zwolennikiem dymisji Sikorskiego ze stanowiska ministra obrony i nie zmienił zdania w tej kwestii. Dodał, że część powodów, dla których chciał usunięcia Sikorskiego jest objęta tajemnicą państwową, więc nie może ich ujawnić.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24