O godzinie 16 rozpoczęło się spotkanie szefa MSZ Radosława Sikorskiego z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Rozmowa ma związek z ostatnim zaostrzeniem kursu reżimu Aleksadra Łukaszenki wobec Polaków mieszkających na Białorusi. W poniedziałek zatrzymano 40 działaczy Związku Polaków na Białorusi. Zdaniem Kancelarii Prezydenta, politykę Sikorskiego wobec białoruskiego rządu należy ocenić negatywnie. - Dwa lata polityki Sikorskiego nie przyniosły żadnych efektów - mówił na antenie TVN24 prezydencki minister Paweł Wypych.
Dwa lata polityki wschodniej realizowanej przez ministra Sikorskiego nie przyniosły żadnych efektów. (...) Tak naprawdę to jest porażka polskiej polityki zagranicznej. Paweł Wypych
Czas na podjęcie kroków
Nieco wcześniej o rozmowie prezydenta Kaczyńskiego z ministrem Sikorskim mówił Władysław Stasiak. - Sprawa Białorusi jest na tyle ważna, że wymaga takiego spotkania - mówił szef kancelarii prezydenta. Jak tłumaczył, prezydent chce porozmawiać z Sikorskim i usłyszeć, jakie kroki strona polska podjęła do tej pory w związku z represjami wobec polskiej mniejszości na Białorusi.
Stasiak podkreślił, że w opinii prezydenta czas podjąć zdecydowane i skuteczne kroki, "aby bronić praw naszych rodaków na Białorusi".
Zatrzymania Polaków
Rzecznik nieuznawanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi (ZBP) Igor Bancer poinformował, że w poniedziałek zatrzymano 40 działaczy ZPB. Wśród nich jest sam Bancer oraz m.in. szefowa ZBP Andżelika Borys, wiceprezes Związku Mieczysław Jaśkiewicz, prezes Rady Naczelnej Andrzej Poczobut. Wszyscy chcieli wziąć udział w rozprawie sądowej dotyczącej Domu Polskiego w Iwieńcu, który władze białoruskie chcą przekazać lojalnemu wobec Mińska kierownictwu ZBP ze Stanisławem Siemaszką na czele. Borys została w poniedziałek skazana przez sąd w Grodnie na ponad milion rubli białoruskich grzywny (blisko 400 dol.) za udział w nielegalnym wiecu przed Domem Polskim w Grodnie 10 lutego. Natomiast Bancer i Jaśkiewicz zostali skazani na karę pięciu dni aresztu przez sąd w Mińsku za udział w tym samym wiecu. Radio Swaboda poinformowało - powołując się na działaczy ZPB - że Bancer ogłosił głodówkę.
Lech Kaczyński liczył, że w najbliższych dniach uda mu się spotkać z Borys i innymi działaczami ZBP. W sobotę minister w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik mówił, że prezydent jest głęboko zaniepokojony sytuacją Polaków na Białorusi i wystosował zaproszenie dla przedstawicieli ZPB.
Zatrzymania zaraz po spotkaniu Sikorski-Martynau
Do zatrzymań działaczy ZBP doszło trzy dni po wizycie w Warszawie ministra spraw zagranicznych Białorusi Siarhieja Martynaua. Podczas piątkowej konferencji prasowej po spotkaniu z szefem polskiego MSZ, Martynau oświadczył, że prawa Polaków na Białorusi nie są naruszane. Natomiast Sikorski zaapelował wtedy o legalizację "demokratycznie wyłonionej reprezentacji" mniejszości polskiej.
Białoruskie władze nie uznają Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, który przez Warszawę uważany jest za jedyny prawomocny. Dla Mińska legalny jest Związek Polaków kierowany obecnie przez Stanisława Siemaszkę. Do rozłamu doszło na zjeździe ZPB w marcu 2005 roku, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys.
jaś,kj,tka/iga/kwj
Źródło: PAP, TVN24