Czy po skandalu, jaki wybuchł w prokuraturze, możliwa jest dymisja prokuratura generalnego? - Może się tak zdarzyć - mówi w "Faktach po Faktach" minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jak dodał, ewentualne odejście Andrzeja Seremeta może nastąpić na wiosnę. Natomiast dymisja prokuratora Parulskiego zdaniem Gowina "nie jest przesądzona".
W "Faktach po Faktach" Jarosław Gowin pytany był o konflikt między prokuraturą wojskową i cywilną, oraz o postawę prok. Parulskiego, który najpierw skrytykował działania Prokuratury Apelacyjnej, a następnie przeprosił za swoje słowa, mówiąc, że wrażenie konfliktu jest "wynikiem kreacji mediów". - Jeśli pan prokurator uważa, że powszechne wrażenie o konflikcie to efekt kreacji mediów, to jestem coraz bardziej zdumiony wypowiedziami pana prokuratora i zastanawiam się, czy rozumie on własne słowa - skomentował Gowin.
Jak dodał, nowe oświadczenie "w niczym nie usprawiedliwia wcześniejszych wypowiedzi". - My jesteśmy urzędnikami państwowymi, mamy służyć Polakom, a nie rozgrywać wewnętrzne wojenki, bo to podważa autorytet prokuratury i państwa i stawia pod znakiem zapytania zdolności przywódcze i zarządcze obecnego kierownictwa prokuratury. Jest pytanie, czy ktokolwiek sprawuje jeszcze władzę i jest w stanie sprawować tam władzę - uznał minister.
Dymisja Seremeta na wiosnę?
Gowin stwierdził, że nie chce się wypowiadać na tematy personalne, ale w przypadku odwołania prok. Parulskiego procedura wygląda tak, że najpierw musi być wniosek prokuratora generalnego, potem opinia ministra obrony, a w końcu decyzja prezydenta. - Nie jest przesądzone, że prok. Parulski będzie odwołany - podkreślał Gowin. A czy Andrzejowi Seremetowi grozi dymisja (może o nią zawnioskować premier, ale tylko w określonych w ustawie przypadkach)? - Premier może wystąpić z wnioskiem o dymisję tylko w szczególnych przypadkach, po otrzymaniu sprawozdania prokuratora generalnego zaopiniowanego przez ministra - powiedział Gowin. Jak zaznaczył, jego opinia najprawdopodobniej nie będzie "bardzo pozytywna", dlatego może się zdarzyć, że Seremet zostanie zdymisjonowany. Sprawozdanie powinno zostać przedstawione rządowi w marcu.
Gowin dodał jednak, że nie chce obarczać Seremeta odpowiedzialnością za to, co się dzieje, bo "w ciągu ostatnich kilku dni postępuje on w sposób nieporównanie bardziej właściwy niż jego zastępca" (prok. Parulski – red.).
Minister chce większej kontroli
Minister zauważył jednak, że sprawa być może nie wymaga rozstrzygnięć personalnych, ale systemowych. - Powinniśmy tę sprawę gruntownie wyjaśnić. Czy sprawa prok. Przybyła to była próba samobójcza czy próba okaleczenia się? Niezależnie od tego, bardzo ważne jest wyjaśnienie motywu tego czynu, to nam wiele może powiedzieć o stanie polskiej prokuratury - stwierdził Gowin.
Przyznał również, że z analiz przeprowadzanych w ministerstwie wynika, że nigdzie niezależność prokuratury nie jest posunięta tak daleko jak w Polsce. - Co do kierunku jest to słuszne, ale co do szczegółowych rozwiązań to jednak to, co zaproponowaliśmy dwa lata temu, nie do końca się sprawdza - zauważył. Podkreślił jednak, że nie chciałby powrotu łączenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
Ocenił również, że chciałby podjęcia prac nad nowymi rozwiązaniami systemowi w prokuraturze, tak aby zwiększyć rolę nadzorczą i kontrolną ze strony parlamentu, który "jako wyraziciel woli narodu powinien mieć większe możliwości nadzoru nad prokuraturą".
- Prokuratorzy powinni służyć obywatelom, robią to w sposób, który mnie nie satysfakcjonuje – podsumował minister.
Wyrok "satysfakcjonujący"
Gowin pytany był też o wyrok ws. autorów stanu wojennego i uznanie gen. Kiszczaka za winnego. - Jestem usatysfakcjonowany, że sprawa została zakończona, sprawcy stanu wojennego zasłużyli sobie, by usłyszeć wyrok. Jako obywatel powiem, że w sensie moralnym to wyrok dla mnie satysfakcjonujący. Nikt z nas nie kierował się żądzą odwetu i zemsty, ale wielu Polaków od 20 lat ma poczucie, że zamazane zostały kryteria dobra i zła- uznał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24