Senacka komisja rodziny, polityki senioralnej i społecznej pozytywnie zaopiniowała w czwartek ustawę podnoszącą rentę socjalną do 100 procent kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Ta sama komisja obradowała nad rządową ustawą o wsparciu dla osób niepełnosprawnych. Obydwa projekty są odpowiedzią na trwający od ponad trzech tygodni w Sejmie protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.
Zgodnie z projektem jednej z ustaw, renta socjalna wzrośnie z 865,03 do 1029,80 zł. Nowa regulacja ma wejść w życie 1 września 2018 roku z mocą od 1 czerwca.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Bojanowska podkreśliła podczas obrad komisji, że celem ustawy jest podniesienie renty socjalnej. - Projekt ma pozytywny wpływ na sytuację osób niepełnosprawnych poprzez umożliwienie im otrzymywania wyższego świadczenia, a za tym idzie także poprawa poziomu życia - mówiła.
"Jest zbyt mało czasu, żeby majstrować nad ustawą"
Jak podkreśliła, wprowadzenie ustawy w życie spowoduje wzrost wydatków z budżetu państwa - w tym roku o 315 milionów, a w kolejnych latach o 540 milionów złotych rocznie.
Senator PiS Antoni Szymański wnioskował o przyjęcie ustawy bez poprawek. Poparł go Mieczysław Augustyn z PO.
- Jest zbyt mało czasu, żeby majstrować nad ustawą. Jest ona oczekiwana, korzystna i potrzebna dla środowiska osób niepełnosprawnych. Można powiedzieć, że niepełnosprawni wiele będą zawdzięczali protestującym. Przynajmniej ta 280-tysięczna grupa - mówił.
Proponowane rozwiązania poparł również Jan Rulewski z PO. - Ja popieram tylko ze względu na konieczność spokoju i kompromisu - zastrzegł.
Propozycję - w odpowiedzi na postulat osób protestujących w Sejmie - przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Projekt ustawy w sprawie podniesienia renty socjalnej do 100 procent kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy przygotował również klub Kukiz'15. Projekty były procedowane łącznie w Sejmie.
Renta socjalna przysługuje osobie pełnoletniej całkowicie niezdolnej do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu, które powstało: przed ukończeniem 18. roku życia w trakcie nauki w szkole, w szkole wyższej przed ukończeniem 25. roku życia, w trakcie studiów doktoranckich lub aspirantury naukowej.
"Projekt, który odpowiada na postulaty środowisk niepełnosprawnych"
Senacka komisja rodziny, polityki senioralnej i społecznej w czwartek dyskutowała również nad ustawą wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
Podczas obrad komisji złożono wnioski między innymi o przyjęcie ustawy bez poprawek oraz z poprawkami. Żaden z nich nie uzyskał jednak większości.
- To jest projekt, który odpowiada na postulaty środowisk niepełnosprawnych - powiedział podczas obrad komisji wiceminister Janusz Cieszyński. Zaznaczył, że na potrzeby realizacji zadań w ustawie nie planowane jest zwiększenia wydatków z budżetu państwa lub wzrostu danin.
- Tutaj jest formuła zmiany planu finansowego NFZ - mówił. Dodał, że jest to możliwe z uwagi na dobrą sytuację finansową Narodowego Funduszu Zdrowia. - Mamy do czynienia z rekordowym spływem składki zdrowotnej - podkreślił.
Zdaniem senatora Augustyna ustawa nie jest odpowiedzią na postulaty protestujących w Sejmie. Podkreślił, że ustawa wymaga szczegółowych wyliczeń, by móc określić jej skutki.
- Mówienie, że są pieniądze i to nie wywoła żadnych negatywnych skutków, zwłaszcza dla innych świadczeniobiorców, wydaje mi się nadużyciem. Jeżeli będzie tak, że część świadczeniobiorców będzie mogła bezlimitowo korzystać na przykład ze świadczeń rehabilitacyjnych, to gdzie będzie ta poprawa dla pozostałych oczekujących takich świadczeń, nie mających orzeczenia - mówił Augustyn.
Wyraził także obawę, że takie rozwiązania mogą przyczynić się do wydłużenia kolejek.
"Istotą państwa solidarnego jest to, by wspierać najsłabszych"
W odpowiedzi wiceminister Cieszyński podkreślił, że osoby protestujące w Sejmie reprezentują tylko część środowisk osób niepełnosprawnych i nie są jej jedynymi przedstawicielami. Zaznaczył, że skutki finansowe ustawy są szacowane na kwotę 477 milionów w zakresie świadczeń rehabilitacyjnych i 250 milionów w zakresie wyrobów medycznych.
Jak mówił Cieszyński, projekt jest lepszy od propozycji stałej kwoty gotówkowej, ponieważ daje świadczenia w zakresie nielimitowanym.
Zdaniem wiceministra ustawa nie spowoduje wydłużenia kolejek. - Dołożenie pieniędzy bezpośrednio przekłada się na skrócenie kolejek (...). W zakresie rynku usług rehabilitacyjnych podniesienie wycen i zwiększenie kwoty finansowania pozwoli nam na przyciągnięcie nowych świadczeniodawców, którzy obecnie funkcjonują wyłącznie na rynku prywatnym - tłumaczył Cieszyński.
Senator Ryszard Majer z PiS również jest zdania, że zwiększenie oferty możliwości dla osób niepełnosprawnych nie spowoduje ograniczeń innym świadczeniobiorcom.
- Istotą państwa solidarnego jest to, by wspierać najsłabszych i tych, którzy są w najtrudniejszej sytuacji. Mam przekonanie, że ta ustawa jest takim elementem - powiedział. Złożył wniosek o pozytywne zaopiniowanie ustawy bez poprawek.
Z kolei senator Rulewski z PO powiedział, że w działaniach rządu w sprawie protestujących w Sejmie zabrakło racjonalności. Jak mówił, jednym z popełnionych błędów była próba podzielenia środowiska osób niepełnosprawnych.
- Urządzono separatystyczne konsultacje tego środowiska w innych miejscach, co wzbudza brak zaufania - powiedział.
- Brak jest też, przynajmniej w przekazach rządowych, kontynuacji i powiedzenia, co dalej. Te ustawy mają jedynie za zadanie zamknąć usta i rozwiązać konflikt, a to nie jest tożsame z rozwiązaniem problemów środowiska osób niepełnosprawnych - ocenił Rulewski.
Osoby niepełnosprawne ominą kolejki
Rulewski złożył poprawki do ustawy. Jedna z nich zakłada, że osoby niepełnosprawne nie rzadziej niż raz na pięć lat mogłyby wyjechać na dofinansowywany turnus rehabilitacyjny. Druga poprawka dotyczy zwiększenia zasiłku pielęgnacyjnego do 500 zł, ale tylko do czasu, kiedy rząd przedstawi nowe zasady orzecznictwa o niepełnosprawności. Jak tłumaczył, jest to poprawka "w imię rozwiązania kryzysu".
Zdaniem rządu, ustawa o wsparciu osób ze znacznym stopniu niepełnosprawności spełnia jeden z postulatów protestujących w Sejmie. Ustawa przewiduje między innymi zniesienie okresów użytkowania wyrobów medycznych, na przykład wózków inwalidzkich.
Osoby posiadające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności będą miały też prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością. Bez kolejki mają także korzystać z usług farmaceutycznych w aptekach. Ta grupa niepełnosprawnych ma również korzystać ze świadczeń specjalistycznych bez konieczności uzyskania skierowania.
Ustawa przewiduje zniesienie limitów finansowania przez NFZ świadczeń z zakresu rehabilitacji leczniczej udzielanych osobom ze znacznym stopniem niepełnosprawności. W tym celu zaproponowano regulację analogiczną do przepisu znoszącego limit finansowania świadczeń z zakresu leczenia i diagnostyki onkologicznej, czyli umożliwiającą zmiany umów zawartych przez NFZ z placówkami medycznymi. Projekt ustawy został złożony w Sejmie przez posłów PiS. Ustawa ma wejść w życie 1 lipca.
Protest w Sejmie
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestujący od 18 kwietnia w Sejmie domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Chodzi o zrównanie renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy. W środę Sejm uchwalił ustawę, która zakłada, że renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowa regulacja ma wejść w życie 1 września 2018 roku z mocą od 1 czerwca.
Drugi postulat to wprowadzenie dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Protestujący przedstawili w poniedziałek kolejną propozycję w tej sprawie: od września 2018 r. 250 złotych, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 roku również 125 złotych, co dałoby w sumie 500 złotych.
Protestujący podkreślali w ostatnich dniach, że ustawa dotycząca szczególnych rozwiązań dla osób o znacznym stopniu niepełnosprawności nie spełnia ich postulatu dodatku rehabilitacyjnego w postaci 500 złotych gotówki. Propozycję rządu nazywali "manipulacją" i podkreślali, że oczekują "żywej gotówki", nie zaś świadczeń rzeczowych.
Autor: PTD,ads//now / Źródło: PAP