Wielokrotnie odwoływane rozprawy - tak wyglądał ostatnio proces w seksaferze. Powód? Jeden z głównych oskarżonych - Stanisław Łyżwiński - nie stawiał się w sądzie, zasłaniając się złym stanem zdrowia. Sąd postanowił więc przenieść rozprawy do aresztu śledczego w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie przebywa były polityk Samoobrony.
Informacja o przeniesieniu rozpraw znalazła się na stronie internetowej Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim. Sąd chce w ten sposób przyspieszyć przedłużający proces w seksaferze.
Do rozpraw w gmachu piotrkowskiego sądu wielokrotnie nie dochodziło ze względu na stan zdrowia Łyżwińskiego i jego nieobecność w sądzie. Oskarżony twierdził, że źle znosi transport z aresztu do sądu.
- Dlatego sąd zwrócił się do dyrektora aresztu z prośbą, by kilka kolejnych rozpraw mogło się odbyć w zakładzie, aby oskarżony mógł złożyć swoje wyjaśnienia. Oczywiście jeśli wyrazi na to zgodę lekarz - powiedziała rzeczniczka piotrkowskiego sądu Iwona Szybka.
I dodała, że sąd chce jak najszybciej zakończyć proces. Na listopad wyznaczono kilka dodatkowych terminów rozpraw; ustalono również już terminy grudniowe. Najbliższa rozprawa ma się odbyć 10 listopada.
Świadkowie już przesłuchani
Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami, ale nieoficjalnie wiadomo, że sąd zakończył już przesłuchanie świadków zarówno obrony, jak i oskarżenia. Obecnie odczytywane są dokumenty z akt sprawy, m.in. opinie biegłych. Później wyjaśnienia mają składać oskarżeni.
Łyżwiński jest oskarżony m.in. o zgwałcenie kobiety, a Andrzej Lepper – drugi z bohaterów seksafery - o "żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym" od działaczek Samoobrony.
Grozi mu kara do ośmiu, a Łyżwińskiemu, który przebywa w areszcie, do 10 lat więzienia. Obaj nie przyznają się do winy.
"Seksaferę" w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk, byłej radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i byłej dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24