Dwustopniową procedurę konsultacji przy odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu oraz zmiany w przepisach dotyczących publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego - tego między innymi dotyczą projekty nowelizacji przygotowane przez Prawo i Sprawiedliwość i opublikowane w piątek na stronie internetowej Sejmu.
Projekt noweli zakłada między innymi zrównanie wieku przejścia w stan spoczynku kobiet i mężczyzn sędziów do 65 lat. Jednocześnie pozostawiona została kobietom-sędziom możliwość przejścia w stan spoczynku w wieku 60 lat.
Więcej uprawnień dla KRS
W czwartek po południu do Sejmu wpłynął projekt zmian w ustawach o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Przewiduje on między innymi, że bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu.
Najpierw, minister zasięga opinii kolegium sądu w sprawie odwołania prezesa lub wiceprezesa sądu. Jeśli opinia będzie negatywna, to w następnym kroku zwraca się do KRS.
Krajowa Rada Sądownictwa, jak proponuje w tych zapisach partia rządząca, będzie mogła większością dwóch trzecich głosów odmówić zgody na odwołanie prezesa sądu, co z kolei ma być wiążące dla ministra. Jeśli KRS nie zajmie stanowiska w tej sprawie w terminie 30 dni, to - jak zapisano w projekcie - brak tego stanowiska nie będzie stał na przeszkodzie w odwołaniu prezesa sądu przez ministra.
Występując o opinię, minister sprawiedliwości może zawiesić prezesa albo wiceprezesa sądu w pełnieniu czynności.
Publikacja nieopublikowanych orzeczeń
Po południu w czwartek złożony został w Sejmie również projekt PiS dotyczący nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusu jego sędziów. Zapisy te przewidują również opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.
W piątek projekt opublikowano na internetowej stronie Sejmu.
Zgodnie ze złożoną nowelizacją, do ustawy miałby zostać dodany zapis o tym, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego - jak to określono - "podjęte z naruszeniem przepisów" poprzednich ustaw o TK "podlegają ogłoszeniu w odpowiednich dziennikach urzędowych po zarządzeniu ich ogłoszenia przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego lub sędziego pełniącego obowiązki Prezesa Trybunału".
"Jeżeli orzeczenia podjęte z naruszeniem przepisów, o których mowa w zdaniu poprzednim, dotyczyły aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą, publikuje się je w odpowiednich dziennikach urzędowych z zaznaczeniem tych okoliczności" - przewiduje projekt Prawa i Sprawiedliwości.
"Poprawa sytuacji Polski w sporze z Komisją"
Inny z artykułów proponowanej nowelizacji stanowi, że prezes Trybunału Konstytucyjnego zarządza ogłoszenie wyroków w odpowiednim dzienniku urzędowym w terminie siedmiu dni od wejścia w życie nowelizacji. Według trzeciego artykułu nowela wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
"Rozwiązanie to powinno przyczynić się do zakończenia sporu o Trybunał Konstytucyjny i wzmocnienia jego pozycji ustrojowej, a także poprawy sytuacji Polski w sporze z Komisją Europejską" - podkreślono w uzasadnieniu projektu.
Nowelizacja odnosi się do publikacji dotychczas nieopublikowanych rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca, 11 sierpnia i 7 listopada 2016 roku.
Trzy miesiące na odpowiedź
Komisja Europejska, podejmując w grudniu decyzje o uruchomieniu wobec Polski procedury z artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej, dała Polsce trzy miesiące na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Dotyczyły one między innymi zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym niestosowania zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów.
KE domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady oraz by zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. KE zapowiadała możliwość wycofania się z procedury artykułu 7, jeśli polskie władze spełnią jej postulaty.
Autor: es//now / Źródło: PAP / TVN24