- To są projekty prezydenckie, jednak jeżeli je porównujemy z tym, co zostało zawetowane w lipcu tego roku, to uważam, że nie ma tutaj zasadniczych zmian. Jest jedynie przesunięcie akcentów - wskazywał sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustita". We "Wstajesz i wiesz" oceniał projekty ustaw, nad którymi Sejm właśnie rozpoczyna prace.
W środę w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, zgłoszonych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Prezydent przygotował własne propozycje po tym, jak w lipcu zawetował projekty tych samych ustaw autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Strona rządowa miała zastrzeżenia do prezydenckich propozycji, odbyło się w tej sprawie kilka spotkań.
"Przejęcie przez polityków kontroli"
O projekty był pytany rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustita".
- To są projekty prezydenckie, jednak jeżeli je porównujemy z tym, co zostało zawetowane w lipcu tego roku, to uważam, że nie ma tutaj zasadniczych zmian - ocenił sędzia Bartłomiej Przymusiński. - Jest jedynie przesunięcie akcentów. Pewne uprawnienia, które miał minister sprawiedliwości, przejmuje prezydent, być może nie zostanie zwolnionych 100 procent, ale "tylko" 60 procent sędziów Sądu Najwyższego, ale istota zostaje zachowana - stwierdził.
- Tą istotą jest przejęcie przez polityków kontroli nad Krajową Radą Sądownictwa, która ma stać na straży sądów przed politykami właśnie oraz przejęcie kontroli nad Sądem Najwyższym, w tym w szczególności izbą, która będzie kontrolowała ważność wyborów i Izbą Dyscyplinarną, która decyduje o tym, których sędziów ewentualnie z zawodu usuwa - wyjaśniał Przymusiński.
"Dobry i zły policjant"
Rzecznik "Iustitii" odniósł się również do negocjacji między Andrzejem Dudą a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
- To jest kwestia rozmów między liderem partii rządzącej oraz prezydentem. Mam wrażenie, że to jest taka strategia "dobry i zły policjant", ale tak naprawdę obaj są po tej samej stronie - ocenił sędzia. Zwrócił również uwagę na fakt, że projekty te omawiane były jedynie pomiędzy stroną rządową i Pałacem Prezydenckim.
- Wczoraj kilkanaście organizacji pozarządowych, które zajmują się przestrzeganiem praw i wolności obywatelskich, wskazały że prace nad projektami toczyły się przy zamkniętych drzwiach, nie było rzetelnej debaty społecznej - powiedział.
"Bardzo szybkie prace"
- Debata po pierwsze powinna się odbyć, zanim projekt trafi do Sejmu, a po drugie - powinna uwzględniać głos wszystkich zainteresowanych ustawą, a więc tych organizacji, które kontrolują sądy - zaznaczył rzecznik stowarzyszenia "Iustitia".
- Obawiam się, że to będą bardzo szybkie prace i być może jeszcze przed Bożym Narodzeniem projekty te staną się już ustawami. To bardzo zła wiadomość dla obywateli - powiedział.
Autor: azb / Źródło: tvn24.pl