Sędzia Igor Tuleya stawił się w środę rano w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Został dopuszczony do orzekania. Dzień wcześniej Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego uchyliła jego zawieszenie w obowiązkach. Warszawski sędzia Piotr Gąciarek mówił na konferencji prasowej przed gmachem sądu, że "to były dwa lata bezprawia".
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego we wtorek prawomocnie nie zgodziła się na przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego Igora Tuleyi w celu przesłuchania i postawienia mu zarzutów ujawnienia informacji z postępowania. Uchyliła też decyzję byłej już, nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu sędziego w obowiązkach i obniżeniu jego wynagrodzenia. Oznacza to, że warszawski sędzia może wrócić do pracy.
W środę rano sędzia Tuleya stawił się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Prezes poinformowała go, że od 30 listopada zostaje "przywrócony do pracy na poprzednich warunkach".
- Pójdę do mojego wydziału, przedstawię się nowej pani przewodniczącej, bo też się trochę zmieniło. Pewnie będę zajmował się takimi bardziej technicznymi sprawami, czyli systemem, będę musiał pewnie odkurzyć moje biurko - mówił w sądzie dziennikarzom Tuleya.
Pytany, kiedy wróci na salę sadową i zacznie orzekać, odparł: - Niekoniecznie musi nastąpić to jeszcze w grudniu, bo zanim sprawa trafi fizycznie do sędziego, to sędzia musi ją przeczytać, wydać zarządzenie na termin (...) musi jeszcze jakiś czas upłynąć.
- Walka o praworządność nie skończyła się i pamiętajmy o tym, że ci, którzy atakują sędziów, niszczą praworządność, mają szeroki wachlarz instrumentów - zaznaczył Tuleya. - Czas pokaże, natomiast trzeba robić swoje, iść do przodu - dodał.
Sędzia Tuleya zapowiada złożenie zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa
- Składamy zawiadomienia o możliwości popełniania przestępstwa i prawdopodobnie będziemy składali pozwy w sądach powszechnych związane z tym, co się wydarzyło - powiedział. Nie wykluczył przy tym, że będzie domagał się zwrotu obniżonej części wynagrodzenia.
Tuleya: walka się nie skończyła, ona trwa
Na zorganizowanej wcześniej przed gmachem sądu konferencji prasowej sędzia dziękował zgromadzonym za wsparcie. - Prawnikom z oczywistych powodów, natomiast przypominam, że obywatele bronią tych niezależnych sądów od siedmiu lat. Zawsze stali przy sędziach. To jest dla nas wszystkich bardzo ważne - mówił Tuleya.
- Niszczenie praworządności ma charakter indywidualny, ale tak naprawdę ma charakter systemowy. W tym wszystkim nie chodziło o to i nie chodzi, żebym ja wrócił do służby, Piotr (Gąciarek), czy sędzia (Marek) Ferek, tylko chodzi o to, żeby wróciła praworządność - powiedział.
Dodał, że "walka się nie skończyła, ona trwa".
Sędzia Gąciarek: to bezprawie nie musiało tyle trwać
Warszawski sędzia Piotr Gąciarek mówił, że "to były dwa lata bezprawia". - Nie sędziowie, nie sąd i nie orzeczenie sądu spowodowały, że Igor Tuleya nie mógł orzekać. Dzisiaj jest wśród nas, dzisiaj wierzymy, że wreszcie będzie dopuszczony do pracy - dodał.
- Jest to radość ze smutkiem, bo to bezprawie nie musiało tyle trwać, a zło, to bezprawie nie zostało tak naprawdę nazwane po imieniu - mówił.
Ejchart-Dubois o "schizofrenii prawnej"
Maria Ejchart-Dubois z inicjatywy Wolne Sądy mówiła, że "mamy dzisiaj wielką radość". - Nie chcę tej radości mącić, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że Izba, którą trudno nazwać sądem, chociaż działa w składzie sędziów legalnych, uchyliła nie-orzeczenie nie-sądu, w którym nie-sędziowie orzekali i które zostało wydane na podstawie nie-prawa, bowiem trudno z moralnego punktu widzenia nazwać te przepisy prawem - powiedziała.
- To jest najwyższy poziom wysublimowanego chaosu prawnego, schizofrenii prawnej i to nie jest powód do radości - oceniła.
"Nie było najmniejszych podstaw do ścigania sędziego Igora Tuleyi"
Prokurator Ewa Wrzosek ze stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia mówiła, że decyzja nowej Izby SN potwierdza to, o czym my wszyscy, prawnicy, państwo wiedzieliśmy od początku". - Nie było najmniejszych podstaw do ścigania sędziego Igora Tuleyi. Szkoda tylko, że ta decyzja zapadła dopiero po ponad siedmiuset dniach zawieszenia sędziego Igora Tuleyi w obowiązkach - dodała.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24