Zgodnie ze zmianami, jakie nastąpiły w prawie, ja już jestem w stanie spoczynku - powiedziała w "Piaskiem po oczach" była minister sprawiedliwości i prokurator generalna sędzia Barbara Piwnik. Zapowiedziała, że w poniedziałek złoży prośbę o wyrażenie zgody przez ministra sprawiedliwości na dalsze pełnienie urzędu. - Nie wiem co zrobi minister, zobaczymy. Jak nie będę sędzią, nie będę mogła być przewodniczącym KRS - dodała. Odniosła się w ten sposób do nieoficjalnych informacji, które mówią, że sędzia Barbara Piwnik może zostać nowym szefem Krajowej Rady Sądownictwa.
W czwartek pojawiły się nieoficjalne informacje, że sędzia Barbara Piwnik może zostać nowym szefem Krajowej Rady Sądownictwa.
Była minister sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera i prokurator generalna pytana o to w "Piaskiem po oczach" w TVN24 odpowiedziała, że "prezes PiS ma więcej spraw na głowie w tej chwili, niż obsadę jeszcze niewybranej Krajowej Rady Sądownictwa".
"Złożę prośbę o dalsze pełnienie urzędu"
- Prawo ustroju sądów już się zmieniło i 2 października w poniedziałek złożę prośbę o wyrażenie zgody przez ministra [sprawiedliwości - przyp. red.] na dalsze pełnienie przeze mnie urzędu, gdyż zgodnie ze zmianami, jakie nastąpiły w prawie, ja już jestem w stanie spoczynku - zapowiedziała. - Nie wiem co zrobi minister, zobaczymy. Jak nie będę sędzią, nie będę mogła być przewodniczącym KRS - dodała.
Jak wyjaśniła, "przepis prawa ustroju sądów mówi przy tym przedłużeniu kadencji sędziego o potrzebach wymiaru sprawiedliwości". - Nie jest najważniejsze, czy dany sędzia by chciał jeszcze popracować, czy nie. Tylko, czy z punktu widzenia prawidłowości funkcjonowania, potrzeb, jest ten sędzia potrzebny - powiedziała.
Sędzia Piwnik pytana, czy dotarły do niej już sygnały, aby miała zostać szefową KRS, odpowiedziała: - Są pewne rzeczy, o których się publicznie nie rozmawia, a o plotkach dyskutować myślę, że szkoda czasu.
"Przekaz w kampanii powinien wyglądać inaczej"
Sędzia Barbara Piwnik skomentowała również kampanię Polskiej Fundacji Narodowej w sprawie sądów. Kampania, która - w zamyśle jej autorów - ma przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy wymiaru sprawiedliwości, od początku budzi kontrowersje. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się spoty i billboardy.
Była minister sprawiedliwości oceniła, że "w większości sędziowie są to ludzie, którzy ciężko i rzetelnie pracują, tylko o tych mało się mówi". Skomentowała, że przekaz w kampanii "powinien wyglądać inaczej". - Obywatele nie są zainteresowani tymi przekazami - stwierdziła.
- Ci, którzy taką akcję zaplanowali, nie biorą pod uwagę jednego, czego część sędziów chyba też nie bierze pod uwagę, że w swoich środowiskach bez względu na to, czy oświadczenia majątkowe były publikowane, czy nie, sędziowie są osobami powszechnie znanymi - mówiła sędzia.
Pytana o słowa sędzi Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej, która stwierdziła, że sędziowie są "nadzwyczajną kastą", Piwnik przyznała, że różni są sędziowie. - Czasem mówię, że sędziowie, zwłaszcza sędziowie trochę młodszego pokolenia, są dziećmi tego społeczeństwa nieodrodnymi. W tym środowisku także zapewne są różni ludzie - dodała.
Powiedziała jednak, że nie zgadza się z tym, żeby politycy uzyskali więcej wpływu na środowisko sędziowskie. - Taka kontrola zewnętrzna na pewno nie będzie dobrze służyła nikomu - oceniła.
- Jeżeli dotychczasowe mechanizmy, jeśli chodzi o powoływanie stanowiska sędziego były dobre, sprawdzał się taki kształt Krajowej Rady Sądownictwa i taki tryb dochodzenia do zawodu to skąd nagle tak dużo obaw? (...) Dlaczego nikt przez lata nie dostrzegał tego problemu na tyle, żeby proponować ewentualnie zmiany? - pytała.
Reformy? "Potrzebne, ale zaczęłabym je od czegoś innego"
Odnosząc się do reformy wymiaru sprawiedliwości, sędzia stwierdziła, że "są one potrzebne". - Ale myślę jako stary praktyk, że zaczęłabym je od czegoś innego, a nie Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego - oceniła.
- Wielu sędziów z długim stażem pracy zwraca uwagę, że czekamy na zmiany, ale na zmiany inne, nie KRS, nie Sąd Najwyższy. Na takie zmiany, które najbardziej interesowałyby obywatela. Ilość spraw, to jak je prowadzimy, według jakiej procedury, warunki pracy - jeżeli to się nie zmieni, to obywatel na własnej skórze nie odczuje zmian w KRS-ie - skomentowała była minister sprawiedliwości.
Autor: KB/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24