Były wicepremier, a obecnie szef klubu parlamentarnego PO Grzegorz Schetyna mówi w RMF FM, że nie uraziły go słowa Donalda Tuska, który niedawny gorzki wywiad Schetyny skwitował krótkim: "Chłopaki nie płaczą".
Grzegorz Schetyna w ubiegłotygodniowym wywiadzie udzielonym gazecie "Polska", powiedział o końcu "wspólnego robienia polityki emocjonalnej" z Tuskiem. Te słowa premier skomentował później: "Wyznaję zasadę, znaną z piosenki: "Chłopaki nie płaczą". Powinniśmy się trzymać tej zasady".
Nie poczuł się urażony
Zapytany w RMF FM, czy poczuł się urażony i dotknięty słowami Donalda Tuska, Schetyna odpowiedział: - Nie, znam ten greps i często sam go używam.
- Ja się nie zwierzam mediom, udzieliłem jednego wywiadu, w którym opisałem historię ostatnich tygodni. Każdy ma do tego prawo - powiedział Grzegorz Schetyna. Dodał, że jego zdaniem taki wywiad był potrzebny. - Opisałem swoje odczucia i swoją ocenę sytuacji - zaznaczył były wicepremier.
Tusk geniuszem?
Schetyna przyznał też, że nie patrzy na premiera w taki sposób, jak inni jego współpracownicy. Zapytany, czy podziela zdanie Sławomira Nowaka, który powiedział o Tusku, że jest "dotkniętym palcem bożym geniuszem", szef klubu Platformy odparł: - Jakbym uważał, to bym tak powiedział. Znaczy, jak uważam, to mówię, ale tu mam inne zdanie.
Z rządu na szefa klubu
Grzegorz Schetyna był wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PO i PSL do czasu ujawnienia tzw. afery hazardowej w końcu września.
7 października pożegnał się ze stanowiskiem w ramach poważnej rekonstrukcji gabinetu przeprowadzonej przez Donalda Tuska. Premier tłumaczył wtedy, że "najlepsi będą potrzebni na odcinku sejmowym", bo tam miała się rozegrać "wojna polityczna z PiS". Schetyna został szefem klubu parlamentarnego.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24