Samuel Pereira, pracownik telewizji rządowej, został skazany na trzy miesiące ograniczenia wolności - poinformowała prokurator Ewa Wrzosek, która złożyła prywatny akt oskarżenia wobec Pereiry. Sprawa dotyczy zniesławienia jej w jednym z wpisów w mediach społecznościowych. Wyrok jest nieprawomocny. "Czekam na uzasadnienie i będę apelował" - zapowiedział Pereira.
Wrzosek poinformowała w czwartek we wpisie na portalu X o decyzji Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy.
Jak podała, sąd "uznał Samuela Pereirę za winnego zniesławienia i wymierzył oskarżonemu karę trzech miesięcy ograniczenia wolności". "Wolność wypowiedzi i prawo do krytyki nie dają prawa do zniewag i wyrządzania krzywdy medialnej. Nikomu" - napisała prokurator Wrzosek.
Mecenas Michał Wawrykiewicz sprecyzował w rozmowie z tvn24.pl, że sąd skazał Pereirę na trzy miesiące prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie.
- Wolność słowa, prawo do krytyki jest fundamentem każdego demokratycznego państwa prawa. Nie może jednak oznaczać prawa do krzywdzenia innych, rzucania bezpodstawnych oskarżeń i pomówień, do znieważania w przestrzeni publicznej - mówiła Wrzosek na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Pereria też komentował decyzję sądu. "Sędzia Agnieszka Modzelewska uznała dziś, że rzekomo obraziłem Ewę Wrzosek poniższym wpisem o mafii, dilerach i terrorystach - mimo że nie napisałem o niej, a nawet o niej nie pomyślałem".
"Czekam na uzasadnienie i będę apelował" - zapowiedział. Czwartkowa decyzja sądu jest nieprawomocna.
Pereira o "przestępcach kreujących się na ofiary"
Chodzi o wpis Pereiry z grudnia 2021 roku. Kiedy pojawiły się informacje o szpiegowaniu prokurator Wrzosek za pomocą Pegasusa, pracownik telewizji napisał: "Jeśli przestępcy kreują się na ofiary operacyjnych działań państwa polskiego, to jak mają się czuć wszyscy ci ludzie, których oni skrzywdzili? Pomyślcie o tym. Mafiosi, dilerzy narkotyków i terroryści chwycą się każdej linii obrony, żeby uchronić się przed odpowiedzialnością".
Źródło: tvn24.pl