17 kwietnia Sąd Okręgowy w Świdnicy rozpatrzy apelację od wyroku ws. opiekunki Violetty Villas - Elżbiety B. Sąd pierwszej instancji skazał kobietę na 10 miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy artystce w okresie bezpośrednio poprzedzającym jej śmierć.
Jak powiedziała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnicy Agnieszka Połyniak, apelację od wyroku złożyli prokuratura, oskarżyciel posiłkowy, którym jest syn Villas oraz pełnomocnik skazanej w pierwszej instancji opiekunki. Prokuratura złożyła apelację od wyroku w części, która dotyczy uniewinnienia opiekunki Villas z zarzutu psychicznego znęcania się nad artystką. Zdaniem śledczych sąd pierwszej instancji popełnił błędy dotyczące oceny materiału dowodowego. Dlatego prokurator domaga się uchylenia wyroku i ponownego rozpatrzenia sprawy.
Uniewinniona od zarzutu psychicznego znęcania
W listopadzie zeszłego roku Sąd Rejonowy w Kłodzku skazał opiekunkę Villas na 10 miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy artystce w okresie bezpośrednio poprzedzającym jej śmierć. Jednocześnie sąd uniewinnił Elżbietę D. od zarzutu psychicznego znęcania się nad artystką od stycznia 2009 r. do grudnia 2011 r. Proces w pierwszej instancji toczył się z wyłączeniem jawności, dlatego też uzasadnienie wyroku jest niejawne. Po ogłoszeniu wyroku B. powiedziała dziennikarzom, że nie czuje się winna. - To, co sąd mi objaśnił, o co jestem oskarżona, nie zgadza się z prawdą. Pani Violetta do samego końca chodziła, nie leżała. Nie zadzwoniłam po pomoc, bo sobie pani Violetta nie życzyła - mówiła.
Miała izolować artystkę
Według prokuratury Elżbieta B. izolowała artystkę od otoczenia i rodziny, podsycała lęk przed światem zewnętrznym, uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania Villas alkoholu i zmuszała artystkę do jego picia. Według oskarżenia opiekunka pozbawiała też Villas wolności, zamykając w pokoju. Wielokrotnie pozostawiała samą w nieogrzanym domu bez jedzenia, ponadto dopuściła się szeregu zaniedbań pielęgnacyjnych. Z tych zarzutów w pierwszej instancji B. została uniewinniona. Elżbieta B. i Villas przez lata przyjaźniły się. B. była opiekunką, gosposią i najbliższą osobą Czesławy Gospodarek, znanej pod artystycznym pseudonimem Violetta Villas. Kilka lat temu, gdy Villas trafiła do szpitala psychiatrycznego, rodzina próbowała zająć się artystką i stworzyć jej dobre warunki bytowe. Artystka chciała jednak wrócić do swojego domu i do B. Ostatecznie tak się stało - Villas wróciła do swego domu rodzinnego w Lewinie Kłodzkim (woj. dolnośląskie) i ponownie trafiła pod opiekę B. Villas zmarła w domu rodzinnym na początku grudnia 2011 r. w wieku 73 lat. Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny zgonu. Przyczyną śmierci artystki mogło być zapalenie płuc lub zator płucny w związku z komplikacjami po złamaniu nogi.
Autor: kde/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24