Ofiary zbrodni popełnionych przez "ukraińskich nacjonalistów do tej pory nie zostały w sposób należyty upamiętnione, a masowe mordy nie zostały nazwane zgodnie z prawdą historyczną ludobójstwem" - takie m.in. stwierdzenie znajduje się w projekcie uchwały Sejmu, który we wtorek złożył klub PiS. Platforma przygotowała z kolei własny projekt.
PAP dotarła do projektu uchwały "w sprawie oddania hołdu ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP w latach 1939 – 1945" oraz ustanowienia 11 lipca "Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na mieszkańcach II RP".
Agencja zapytała współtwórcę projektu posła PiS Michała Dworczyka, o to dlaczego jego klub zdecydował się złożyć projekt w takim brzmieniu.
- Jest to chęć zamknięcia tego dramatycznego okresu historii. Jako przyjaciele Ukrainy jesteśmy przekonani, że prawdziwe, a nie deklaratywne partnerstwo możemy budować wyłącznie o twardy fundament prawdy - powiedział Dworczyk.
PSL porozumiał się z PiS
Wcześniej w Sejmie posłowie PSL złożyli projekt uchwały ws. ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci o Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP.
Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP od polityków PiS i PSL, oba kluby porozumiały się - ludowcy mają złożyć swoją poprawkę do projektu PiS i następnie poprzeć propozycję PiS. Projektem uchwały - według informacji uzyskanych przez PAP - mają zająć się jeszcze we wtorek posłowie na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji Łączności z Polakami za Granicą oraz Kultury i Środków Przekazu.
Autorzy projektu uchwały złożonego przez klub PiS podkreślają w nim, że ziemie dawnych wschodnich województw Rzeczpospolitej szczególnie mocno zostały doświadczone w czasie II wojny światowej.
"Na tych terenach ścierały się dwa największe totalitaryzmy XX wieku: III Rzesza Niemiecka i komunistyczny Związek Sowiecki. Zróżnicowana struktura narodowościowa komplikowała trudną sytuację wojenną. Działania niemieckich i sowieckich okupantów stwarzały sprzyjające warunki do budzenia się nienawiści na tle narodowościowym i religijnym" - czytamy w projekcie.
"Ofiary nie zostały należycie upamiętnione"
"W lipcu 2016 roku przypada 73. rocznica apogeum fali zbrodni, której na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej dopuściły się działające na tamtym terenach Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), SS Galizien oraz inne ukraińskie formacje kolaboranckie. W wyniku ludobójstwa w latach 1939-1945 zamordowanych zostało sto kilkadziesiąt tysięcy obywateli II RP. Ich dokładna liczba do dziś nie jest znana, a wielu z nich wciąż nie doczekało się godnego pochówku i upamiętnienia. W rzeziach oprócz Polaków ginęli także Żydzi, Ormianie, Czesi, przedstawiciele innych mniejszości narodowych, a także Ukraińcy starający się pomóc ofiarom. To tragiczne doświadczenie powinno być przywrócone pamięci historycznej współczesnych pokoleń" - napisano w projekcie uchwały.
Zgodnie z nim Sejm "oddaje hołd obywatelom II RP bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów", wyraża najwyższe uznanie żołnierzom Armii Krajowej, Samoobrony Kresowej, Batalionów Chłopskich, którzy podjęli walkę w obronie zagrożonej atakami ludności cywilnej oraz apeluje do prezydenta o uhonorowanie tych osób odznaczeniami państwowymi.
"Ofiary zbrodni popełnionych w latach 40. przez ukraińskich nacjonalistów do tej pory nie zostały w sposób należyty upamiętnione, a masowe mordy nie zostały nazwane zgodnie z prawdą historyczną ludobójstwem. Dlatego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia dzień 11 lipca – rocznicę apogeum zbrodni – Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na mieszkańcach II RP. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża szacunek i wdzięczność Ukraińcom, którzy narażając własne życie, ratowali Polaków, oraz apeluje do Prezydenta RP o uhonorowanie tych osób odznaczeniami państwowymi" - napisano w projekcie uchwały.
Wyrażano w nim także "szacunek dla Kresowian i ich potomków oraz ludzi dobrej woli, którzy od dziesiątków lat domagają się prawdy o ludobójstwie i troszczą się o pamięć o ofiarach, kierując się mottem 'Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary'".
Platforma z własnym projektem
Platforma Obywatelska złożyła z kolei w Sejmie własny projekt uchwały "w sprawie pojednania polsko-ukraińskiego".
W projekcie uchwały Sejmu autorstwa PO jest mowa m.in. o "tragicznych doświadczeniach narodów polskiego i ukraińskiego w okresach nazistowskiej okupacji i rządów komunistycznych; bratobójczych konfliktach polsko-ukraińskich w przeszłości, w szczególności walkach toczonych o Lwów w 1918 roku; pacyfikacjach wsi ukraińskich w okresie międzywojennym; czystkach etnicznych ludności polskiej na Wołyniu w 1943 roku i w Małopolsce Wschodniej w 1944 roku".
Autorzy projektu podkreślają również o "wysiedlenia ludności ukraińskiej z jej rodzimych terenów w ramach Akcji Wisła w 1947 roku; potrzebę rozwoju i pogłębienia dobrosąsiedzkich stosunków; szeroko rozwijające się, szczególnie w ostatnich latach", pozytywne relacje między społeczeństwami polskim i ukraińskim; "podzielane wspólne wartości europejskie".
Przypominają też o Traktacie między Rzeczpospolitą Polską a Ukrainą o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, sporządzonym w Warszawie dnia 18 maja 1992 roku, a także o kolejnych krokach pojednawczych między obydwoma krajami, w tym wspólne oświadczenie prezydentów Ukrainy i Polski "Poprzez zrozumienie i jedność" z 21 maja 1997 roku; ukraińsko-polskie oświadczenie parlamentarne z 2003 roku w 60. rocznicę Tragedii Wołyńskiej oraz wspólne oświadczenia Prezydenta Ukrainy i Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pojednanie w 60. rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu.
Posłowie Platformy zwracają w projekcie uwagę na "wyzwania, przed jakimi stoją dziś Rzeczpospolita Polska i Ukraina, dotyczące w szczególności: przywrócenia pokoju na Ukrainie i zagwarantowania integralności terytorialnej państw europejskich; zapewnienia pełnej realizacji Umowy Stowarzyszeniowej między Ukrainą a Unią Europejską; rozwoju euroatlantyckiej współpracy w pełni uwzględniającej interesy bezpieczeństwa Polski i Ukrainy".
W projekcie PO znalazł się apel o "ustalenie miejsc zbrodni i ich oznaczenie, zapewnienie godnego pochówku odnalezionym ofiarom; oddanie należnej czci i szacunku niewinnie zamęczonym i pomordowanym; godne upamiętnienie ofiar wzajemnych konfliktów; kontynuację dzieła pojednania i dialogu, rozpoczętego przez przywódców politycznych i duchownych; wspieranie współpracy historyków, w tym rozszerzenie dostępu do archiwów państwowych; wzmocnienie współpracy władz Rzeczpospolitej Polskiej i Ukrainy w najważniejszych dla przyszłości obu narodów sprawach.
"Przyjmując powyższą uchwałę Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się z apelem do Rady Najwyższej Ukrainy o przyjęcie analogicznego apelu" - czytamy w propozycji Platformy.
W uzasadnieniu projektu podkreślono, że "czystki etniczne na Wołyniu dokonane na ludności polskiej przez żołnierzy tworzącej się Ukraińskiej Armii Powstańczej" stanowią "szczególną ranę na wzajemnych stosunkach" Polski i Ukrainy. Przypomniano, że "apogeum tych czystek przydało na 11 lipca 1943 roku", a w sprawie tragedii na Wołyniu papież Jan Paweł II, przywódcy duchowni polscy i ukraińscy oraz przywódcy polityczni obu krajów wielokrotnie zabierali głos w duchu wzajemnego przebaczenia i pojednania.
Masowe zbrodnie pod koniec wojny
Również klub Kukiz'15 chce, aby 11 lipca został ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa, dokonanego przez OUN-UPA. Klub Kukiz'15 także złożył projekt uchwały w tej sprawie. W lutym do marszałka Sejmu trafił też projekt ustawy przygotowany przez PiS, który przewiduje ustanowienie 17 września Narodowym Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian.
Masowe zbrodnie popełnione w latach 1943-44 przez OUN i UPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP określane są mianem rzezi wołyńskiej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały około 150 polskich miejscowości.
Dla polskich historyków rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. osób. Są też szacunki mówiące o 120-130 tys. ofiar. Dla badaczy z Ukrainy zbrodnie były konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar.
Autor: ts/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leon Popek/Wikipedia (CC BY-SA 3.0)