W tej chwili możliwości prawne ze względów konstytucyjnych są tylko takie, że możemy czekać na dalsze działania prokuratury oraz decyzję sądu - powiedział rzecznik rządu Piotr Mueller, odnosząc się do sprawy szefa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
W zeszły wtorek Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
Rezygnacji Banasia chce Prawo i Sprawiedliwość. Szef NIK oświadczył, że był gotów złożyć rezygnację, jednak stał się "przedmiotem brutalnej gry politycznej".
Rzecznik rządu: w tej chwili nie możemy podjąć żadnych działań wobec Banasia
Rzecznik rządu Piotr Mueller był pytany w radiowej Jedynce o zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, który mówił, że rozważane są zmiany w prawie, by zakończyć sprawę Banasia.
- Jeżeli w ogóle projekt (zmiany konstytucji - red.) byłby przestawiony, to już widzimy w tej chwili, że nie ma deklaracji poparcia (ze strony opozycji - red.). Zmiana konstytucji wymaga większości kwalifikowanej i w związku z tym samodzielnie takiej zmiany przeprowadzić nie możemy - podkreślał Mueller.
- W tej chwili możliwości prawne ze względów konstytucyjnych są tylko takie, że możemy czekać na dalsze działania prokuratury oraz decyzję sądu. Innych działań w obecnym stanie prawnym nie możemy podjąć - powiedział rzecznik rządu.
Jego zdaniem działania opozycji w sprawie Banasia to "taki klincz, który dla obywateli, którzy mają ważniejsze sprawy, jest niezrozumiały".
Opozycja przeciwna zmianom w konstytucji
Opozycja nie godzi się na zmiany w ustawie zasadniczej, tłumacząc, że Marian Banaś został wybrany przez Prawo i Sprawiedliwość przy sprzeciwie opozycji i to ta partia powinna doprowadzić do rozwiązania problemu. Politycy Koalicji Obywatelskiej podkreślali w ostatnich tygodniach, że nie można zmieniać konstytucji 38-milionowego narodu dla jednego człowieka.
Witek: żaden "plan B" do mnie nie wpłynął
Podczas czwartkowej konferencji prasowej, przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu, marszałek Sejmu Elżbieta Witek została zapytana o "plan B" w sprawie Banasia, o którym mówił w listopadzie premier Morawiecki.
Powiedziała, że żaden "plan B" nie pojawił się na jej biurku. Poinformowała przy tym, że wpłynęły dwa lub trzy wnioski o przedstawienie informacji przez szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego na temat działania służb w kontekście szefa NIK.
- Decyzją Prezydium Sejmu, przy aprobacie Konwentu Seniorów, jest to skierowane do komisji ds. służb specjalnych. Ta komisja odbędzie się na pewno przed następnym posiedzeniem (Sejmu), 19 grudnia planujemy posiedzenie. Z tego, co pamiętam, komisja będzie 18 grudnia i tam też pojawi się minister Kamiński - powiedziała Witek.
Autor: ads/adso / Źródło: Polskie Radio, tvn24.pl