Bodnar: moim zdaniem to projekt ministerialny

Adam Bodnar w "Faktach po Faktach"
Bodnar: moim zdaniem to projekt ministerialny
Źródło: tvn24
Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym to jest zła zmiana dla obywatela. Spowoduje, że wymiar sprawiedliwości zostanie podporządkowany politykom - powiedział w "Faktach po Faktach" Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. - W sprawach, które będą ważne dla polityków partii rządzącej, dla spółek skarbu państwa, dla interesów finansowych państwa, tam sądy doskonale będą wiedziały, jakiej granicy nie mogą przekroczyć - dodał.

Do Sejmu w ubiegłym tygodniu wpłynął projekt PiS dotyczący Sądu Najwyższego, który przewiduje między innymi trzy nowe izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku "z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości".

Na podpis prezydenta natomiast czekają nowelizacje ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych.

"Zła zmiana dla obywatela"

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w "Faktach po Faktach", ocenił, że te ustawy "to jest niestety zła zmiana dla obywatela". - To jest zmiana, która spowoduje, że wymiar sprawiedliwości zostanie podporządkowany politykom - przekonywał.

- Sądy są najważniejszym mechanizmem ochrony naszych praw i wolności. Do sądów się zwracamy, kiedy państwo nam zagraża, kiedy chcemy rozstrzygnąć różnego rodzaju kłopoty. Sądy, żeby należycie wykonywały swoją funkcję obrońcy praw, muszą być niezależne - mówił RPO.

Adam Bodnar odniósł się do słów byłego rzecznika ministerstwa sprawiedliwości Sebastiana Kalety o "zaoraniu sądów".

RPO: projekt ustawy o Sądzie Najwyższym to jest zła zmiana dla obywatela

RPO: projekt ustawy o Sądzie Najwyższym to jest zła zmiana dla obywatela

- Moim zdaniem niestety ono oddaję intencje obozu rządzącego, ponieważ efektem tych zmian będzie doprowadzenie do tego, że właśnie używając tego języka młodzieżowego, sądy zostaną podporządkowane woli politycznej - skomentował.

Bodnar ocenił, "to się nie stanie od razu, ale to rozpocznie określony proces dyscyplinowania sędziów". - I powodowanie, że w tych sprawach, które będą ważne dla polityków partii rządzącej, dla spółek skarbu państwa, dla interesów finansowych państwa, tam sądy doskonale będą wiedziały, jakiej granicy nie mogą przekroczyć - powiedział Rzecznik Praw Obywatelskich.

Według RPO "to są przede wszystkim ustawy kadrowe". - Ustawy, które służą wymianie osób w Krajowej Radzie Sądownictwa, czyli tych członków sędziowskich, którzy są powoływani do KRS-u, prezesów sądów, przewodniczących wydziałów i jeżeli wyjdzie ustawa o Sądzie Najwyższym, to także wymiana składu Sądu Najwyższego - wyliczał.

"To był projekt ministerialny moim zdaniem"

Bodnar stwierdził, że autorem wspomnianego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym jest "chyba Ministerstwo Sprawiedliwości".

- Tam jest jeden fragment dotyczący postępowań dyscyplinarnych, gdzie jest akurat cytowana książka, którą redagowałem razem z Piotrem Kubaszewskim (Helsińska Fundacja Praw Człowieka - red.). Jestem w stanie się założyć, że ci posłowie, którzy się podpisali sami z siebie na tę książkę nie trafili, żeby uzasadnić jedną z tez, w tym projekcie - ocenił.

- To był projekt ministerialny moim zdaniem. Tylko ministerstwo dobrze wie, że gdyby to był projekt ministerialny, to musi przechodzić przez wszystkie procedury - mówił Bodnar.

Jednak - jak podkreślił - to jest nadużycie, które jest stosowane od lat. - Za poprzednich rządów też niestety było stosowane. Za czasów tego rządu zostało to narzędzie jeszcze bardziej udoskonalone i jest częściej stosowane. Cały trik polega na tym, że się pomija proces konsultacji społecznych - wyjaśnił.

- To jest troszeczkę tak, jakbyśmy mieli lekarza internistę, który nagle chce dokonywać zabiegu na otwartym sercu i wcześniej nie skonsultuje się z kardiologami, nie umyje rąk. To jest mniej więcej taka sytuacja, czyli zaproponowanie projektu przez osoby, które nawet nie chcą tego konsultować z tymi, którzy powinni się wypowiedzieć na temat projektu ustawy - skomentował.

- Musimy się zastanawiać, jak poprawiać jakość funkcjonowania, szybkość, efektywność, rzetelność, lepszą komunikację z obywatelami, a nie niszczyć te podstawy ustrojowe, na których sądownictwo się opiera - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich.

Autor: kb/sk / Źródło: tvn24

Czytaj także: