Rzecznik dyscyplinarny sędzia Piotr Schab skierował wnioski do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o zawieszenie w czynnościach służbowych czworga sędziów. Chodzi o Annę Bator-Ciesielską z warszawskiego sądu okręgowego, która między innymi odmówiła orzekania z sędziami, których nazwiska pojawiały się w mediach w kontekście afery hejterskiej oraz trzech sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie, którzy badając wyrok wydany przez jednego z asesorów, chcieli ustalić, czy nominowała go nowa Krajowa Rada Sądownictwa.
"Zapewniam – rzecznicy dyscyplinarni będą konsekwentnie podejmować działania wobec sędziów biorących udział w anarchizacji prawa. Sędzia Piotr Schab skierował wnioski do Izby Dyscyplinarnej Sadu Najwyższego o zawieszenie w czynnościach służbowych Anny B.-C., Rafała L., Kazimierza W. oraz Wojciecha M." – napisał w niedzielę na Twitterze zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysław Radzik.
Załączył też link do komunikatu Schaba w sprawie skierowania wniosków o zawieszenie w czynnościach służbowych sędziów.
Zapewniam – rzecznicy dyscyplinarni będą konsekwentnie podejmować działania wobec sędziów biorących udział w anarchizacji prawa@SchabPiotr skierował wnioski do @SNIzbaDysc o zawieszenie w czyn. służb. Anny B.-C., Rafała L., Kazimierza W. oraz Wojciecha M.https://t.co/qFrZkNBnTI
— Przemysław W. Radzik (@ZRDSSP_Radzik) December 22, 2019
"Obwinieni sędziowie stoją pod zarzutem popełnienia deliktu dyscyplinarnego"
Sędzia Schab w uzupełnieniu komunikatów w sprawach wszczęcia postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom Sądu Okręgowego w Krakowie oraz warszawskiej sędzi Annie Bator-Ciesielskiej, poinformował, że w obu tych sprawach skierował do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wnioski o zawieszenie obwinionych sędziów w czynnościach służbowych z obniżeniem wysokości wynagrodzenia na czas trwania tego zawieszenia. "Obwinieni sędziowie Rafał L., Kazimierz W. i Wojciech M., stoją pod zarzutem popełnienia deliktu dyscyplinarnego o znamionach ściganego z urzędu przestępstwa nadużycia władzy przez funkcjonariusza publicznego, natomiast obwiniona sędzia Anna B.-C. pod zarzutem popełnienia pięciu przewinień dyscyplinarnych z art. 107 § 1 ustawy z 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2019 r., poz. 52 ze zm.), z których trzy stanowiły o jednoczesnym wyczerpaniu znamion części dyspozytywnej wskazanego występku z art. 231 § 1 Kodeksu karnego" - podał Schab.
Podał, że podstawę prawną każdego z wniosków stanowił przepis Prawa o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którym sąd dyscyplinarny może zawiesić w czynnościach służbowych sędziego, przeciwko któremu wszczęto postępowanie dyscyplinarne, a podejmując tego rodzaju rozstrzygnięcie obniża w granicach od 25 do 50 procent wysokość jego wynagrodzenia na czas trwania tego zawieszenia.
Nie chciała orzekać z Radzikiem i Lasotą
W końcu sierpnia sędzia Anna Bator-Ciesielska - z jednego z wydziałów odwoławczych warszawskiego Sądu Okręgowego - która w jednej ze spraw wyznaczonych na 30 sierpnia była przewodniczącą trzyosobowego składu sędziowskiego, odroczyła rozprawę i odmówiła orzekania razem z sędzią Przemysławem Radzikiem, który też był w tym składzie.
We wrześniu sędzia odmówiła orzekania w sprawie, w której w składzie orzekającym był inny zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędzia Michał Lasota. Bator-Ciesielska zadała też wówczas pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczące m.in. statusu Krajowej Rady Sądownictwa wybranej przez Sejm oraz kompetencji ministra sprawiedliwości w zakresie m.in. delegowania sędziów. Na początku grudnia sędzia Schab informował, że sędzi przedstawiono zarzuty pięciu przewinień dyscyplinarnych.
Nazwiska zastępców rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty i Przemysława Radzika pojawiły się w mediach w kontekście tak zwanej afery hejterskiej. Oni sami zapewniają, że nie brali udziału "w jakichkolwiek działaniach spełniających znamiona dyskredytowania lub oczerniania sędziów".
"Zrobiłam źle, ale w imię wyższego dobra"
- Zrobiłam źle w tej sprawie, w sensie takim, że oni oczywiście nie są prawomocnie skazani. Ale zrobiłam to w imię wyższego dobra - tłumaczyła. Dodała, że nie chodzi jej o własne dobro, tylko o to, "żeby ludzie, którzy przychodzą na rozprawę i będą sądzeni - czy mieli być sądzeni - przez pana Radzika i Lasotę nie doświadczyli sytuacji, że wyrok zostanie uchylony, bo orzekał sędzia, który nie jest godzien zawodu sędziego".
Pytali o asesora
Pod koniec listopada zarzuty przewinień dyscyplinarnych dostali trzej sędziowie Sądu Okręgowego w Krakowie. Chodzi o sprawę odroczenia we wrześniu rozprawy odwoławczej w celu ustalenia, czy asesor orzekający w pierwszej instancji został właściwie powołany.
Sędziowie chcieli ustalić, czy nominacje wydała poprzednia Krajowa Rada Sądownictwa, czy obecna, co do której legalności i niezależności mieli wątpliwość.
Decyzję rzecznika Schaba o postawieniu sędziom zarzutów skrytykowało wówczas stowarzyszenie sędziów Themis. Zdaniem jego przedstawicieli czas rozpoczęcia postępowania nie jest przypadkowy.
- Wydarzenie jest bezprecedensowe, dlatego że oni (sędziowie – red.) realizują swoje obowiązki w sposób rzetelny i w sposób zgodny z zaleceniami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W składzie sądu nie może zasiadać osoba do tego nieuprawniona i sąd ma obowiązek badać to, czy sąd jest należycie obsadzony – przekonywał sędzia Dariusz Mazur ze stowarzyszenia.
Autor: momo//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock