Choć obecnie wizerunek medialny rządu jest bardzo dobry, może to być wynikiem tego, że ludzie zazwyczaj mają dobrą opinię o rządzie, który jest nowy - twierdzą specjaliści od public relations. Dyskutowali o tym w studiu "Magazynu 24 godziny".
- Podoba mi się wejście "piarowe" tego rządu - mówił Wojciech Jabłoński, ekspert ds. marketingu politycznego. Zaznaczył jednak, iż liczy na to, że "głośne gdakanie" zaowocuje "zniesieniem jajka". - Zastanawiam się, jakie jajko zostanie zniesione w kwestii merytorycznej - przyznał Jabłoński. Dodał, że kończy się dla Platformy okres miesiąca miodowego, kiedy to opinia publiczna była za rządem, ponieważ był nowy.
Z tym, że zwycięzca wyborów "bierze premię" zgodził się Krzysztof Luft, były rzecznik rządu i współpracownik PO. Zaznaczył jednak, że w obecnej sytuacji nie jest to jedynie kwestia dobrze prowadzonych public relations, ale kwestia podejścia do sprawowania władzy. - To jest pewien sposób myślenia, podejścia do rzeczywistości - tłumaczył Luft. - Oszczędności są, ale ważniejsze jest to, ze władza nie ma imperialnego stylu - mówił, odnosząc się do pomysłu premiera podróżowania lotami rejsowymi, a nie rządowymi samolotami.
Nad innym sposobem na oszczędność, jaki pojawił się w nowej ekipie rządzącej, zastanawiał się Marek Kochan z Instytutu Dziennikarstwa UW. - Ciekaw jestem, czy premier Pawlak dostaje od jakieś pieniądze za to, że przyjeżdża swoim samochodem do pracy? - zastanawiał się.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24