Stanowczo protestuję przeciwko mówieniu, że rząd zabiera Uniwersytetowi Jagiellońskiemu pieniądze. Ja również nie sugerowałam, że one się nie należą - przekonywała w TVN24 minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. Rektor UJ Karol Musioł nie podejrzewa polityków o złą wolę. - Wierzę w demokrację - podkreślił, nie ukrywając zadowolenia, że jego uczelnia dostanie ponad 300 mln zł.
A jeszcze wczoraj nie było pewne, czy UJ dostanie tę kwotę. Minister nauki próbowała przekonać senatorów do zmiany ustawy "Budowa Kampusu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego". Wbrew stanowisku rządu, posłowie podnieśli w niej kwotę dotacji dla krakowskiej uczelni ze 110 do 311 milionów.
Senat odmówił
Ale senatorowie powiedzieli prośbom rządu "nie". UJ nie stracił pieniędzy. - Stanowczo protestuję przeciwko mówieniu, że rząd zabiera Uniwersytetowi Jagiellońskiemu pieniądze. Ja również nie sugerowałam, że uczelnia powinna je stracić - powiedziała w TVN24 Kudrycka.
Minister stwierdziła, że rząd był przekonany, że kwota 110 mln zł zaspokoi potrzeby uczelni. - Rząd od początku prezentował jednakowe stanowisko ws. sprawie finansowania kampusu, na podstawie dokumentacji przetargowej przedstawionej przez UJ - podkreśliła Kudrycka.
Dodała, że w całej sprawie pozytywne jest to, że w poprawce senackiej mówi się o przedłużeniu finansowania na lata 2013-2015.
"Nasza uczelnia wcale nie dostaje najwięcej"
Minister nie kryła oburzenia sugestiami, że próba przekonania senatorów do zmniejszenia dotacji miała związek z książką Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie, w której zarzucił mu agenturalną przeszłość, a której fragmenty były jednocześnie jego pracą magisterską obronioną na UJ. - To tabloidyzacja spraw przez media - stwierdziła Kudrycka.
O złą wolę nie podejrzewa rządu rektor UJ Karol Musioł. - Nie pomyślałem o tej sprawie (Zyzaka - red.), bo wierzę, w polską demokrację - powiedział rektor. I dodał, że cieszy się, iż uczelnia ma teraz klarowaną sytuację, z czego będzie finansowany kampus.
Musioł odrzucił z kolei sugestie, jakoby UJ był uczelnią, która dostaje najwięcej pieniędzy. - To nie jest tak. Warto policzyć, zanim sformułuje się taki zarzut - powiedział rektor.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24