W czwartek rozpoczął się proces kobiety, która w maju tego roku śmiertelnie potrąciła 15-latkę w Wielgowie (część Szczecina). Prowadziła wtedy samochód pod wpływem alkoholu. Grozi jej do 8 lat więzienia. Już jutro spodziewany jest wyrok w tej sprawie.
Prokuratura Rejonowa oskarżyła kobietę o kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu, spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy.
Akt oskarżenia w sprawie "drogowej zabójczyni z Wielgowa", jak nazwała sprawczynię rodzina zabitej nastolatki, rozpatrywany jest przez Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód.
Prokuratura żąda dla 37-letniej Karoliny P. 8 lat więzienia i 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Wcześniej kobieta była już skazana za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. W 2012 roku dostała wyrok, w zawieszeniu oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wtedy też okazało się, że nigdy wcześniej nie posiadała ona prawa jazdy.
"Nie ma wytłumaczenia to co zrobiłam"
Dzisiaj Karolina P. wielokrotnie przepraszała rodzinę ofiary. - Chciałam bardzo przeprosić wszystkich. Niestety już czasu nie cofnę. Wielka tragedia. Nie ma wytłumaczenia to, co zrobiłam - powiedziała dzisiaj sprawczyni wypadku.
Dzisiaj jeden ze świadków zeznał, że po wypadku prosił, aby Karolina P. zadzwoniła na pogotowie. Według słów świadka sprawczyni wypadku zataczając się miała powiedzieć "Nic się nie stało" i oddaliła się z miejsca zdarzenia.
"Czasu nie cofniemy, tylko żeby ten wyrok był sprawiedliwy"
Rodzina ofiary prosi o sprawiedliwy wyrok. - Nic już nie możemy zrobić w tej sprawie. Czasu nie cofniemy, tylko, żeby ten wyrok był sprawiedliwy. Sami wiecie, że to nie jest wyrok, który by coś dał. Życia już nie cofniemy - powiedział wujek zabitej dziewczynki.
Z kolei babcia ofiary powiedziała, że nie wyobraża sobie niższego wyroku niż wnioskowane przez prokuraturę osiem lat.
Obrońca Karoliny P. podkreślił, że kobieta zgłosiła się na leczenie odwykowe w zakładzie psychiatrycznym, a możliwe ono jest tylko w szpitalu psychiatrycznym
Miała 2 promile alkoholu
Wypadek, w którym zginęła nastolatka, miał miejsce 3 maja 2015 r. w szczecińskiej dzielnicy Wielgowo.
Oskarżona mogła wypić przed jazdą kilka piw. Jechała rozpędzonym terenowym SUV-em drogą, na której było ograniczenie prędkości do 30 km/h. Straciła panowanie nad pojazdem i bokiem potrąciła pieszą idącą poboczem. Jak mówiła wtedy asp. Irena Kornicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, kobieta uderzyła następnie w ogrodzenie budynku i uciekła z miejsca wypadku.
Sprawczynię znaleziono dzięki świadkom, którzy zapamiętali numery rejestracyjne pojazdu. Tego samego wieczora zatrzymano ją w mieszkaniu - miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
"Mogę przeprosić, życia nie wrócę"
Potrącona nastolatka doznała licznych obrażeń ciała i dzień później zmarła w szpitalu.
Kobieta wyraziła skruchę i po wypadku przeprosiła rodzinę ofiary. - Mogę tylko przeprosić, życia dziewczynce nie wrócę. Nie wiem co powiedzieć - powiedziała.
Po zatrzymaniu kobieta trafiła na 3 miesiące do aresztu - zdaniem prokuratury na wolności mogła mataczyć lub uciec.
Autor: mart/gry / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24