Niedziela kończąca długi świąteczny weekend na polskich drogach była dość spokojna. Doszło do mniejszej liczby wypadków i kolizji niż w poprzednich latach. Najwięcej problemów mieli kierowcy podróżujący autostradą A4 w kierunku Wrocławia. Tam pod wieczór utworzył się 10-kilometrowy korek, który udało się rozładować po godz. 21.
- Widać, że kierowcy rozłożyli sobie powroty na wiele dni. Dzisiejszy dzień upłynął spokojnie i zdroworozsądkowo - podsumował niedzielę na drogach Radosław Zawadzki z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w rozmowie z tvn24.pl.
Trzy ofiary, 52 osoby ranne na Mazowszu i w Wielkopolsce
Największe natężenie ruchu na drogach dojazdowych do Warszawy, Krakowa, Poznania i innych dużych miast obserwowano w godz. 17-19. W Łomiankach i Jankach - na północ i południe od stolicy - policja kierowała ruchem przez kilka godzin i udało się uniknąć długich przestojów w jeździe.
W ciągu ostatnich kilku dni policja naliczyła w Warszawie i jej okolicach ponad 300 kolizji, ponad 100 nietrzeźwych kierowców, oraz 40 wypadków. Zginęła jedna osoba, a 44 zostały ranne.
W Wielkopolsce w niedzielę najgorzej było na wjeździe do Poznania od strony Bydgoszczy. Tam doszło do kilku kolizji, ale po 18. ruch odbywał się już płynnie.
Po trzech dniach policyjny bilans drogowy w Wielkopolsce jest zdecydowanie lepszy niż w latach ubiegłych, choć doszło tam do ośmiu wypadków, w których zginęły dwie osoby, a osiem zostało rannych. Zatrzymano również 122 nietrzeźwych kierowców. Rekordzista wsiadł za kółko mając 3,6 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.
Wielki korek na A4. Wolny wjazd do Krakowa
Najwięcej problemów mieli kierowcy podróżujący na południu kraju. Na Dolnym Śląsku po 19. utworzył się ogromny, 10-kilometrowy korek, w którym samochody stały ponad dwie godziny.
Był to wynik wypadku, w którym uczestniczyły trzy samochody osobowe. Po południu wpadły na siebie i zastawiły wszystkie pasy ruchu w kierunku Wrocławia.
Ostatni bilans policyjnej akcji "Znicz" na Dolnym Śląsku to dwie ofiary śmiertelne, 35 osób rannych i 113 zatrzymanych za jazdę na "podwójnym gazie".
W Małopolsce najgorzej wiodło się kierowcom jadącym do Krakowa i dalej na zachód z Podkarpacia. Chwilami korkowała się droga w Szarowie.
Według policyjnych statystyk od północy do godz. 16 w niedzielę w Małopolsce doszło do dwóch wypadków, w których na szczęście nikt nie zginął, a trzy osoby zostały ranne. Zatrzymano także 20 pijanych kierowców.
Na Pomorzu - tak jak w innych częściach kraju - podróżującym dopisywała pogoda. Dodatkowo kierowcy jadący na południe podzielili się i część wybrała krajową "7", a część skręciła w Toruniu na płatną autostradę, dzięki czemu również na Kujawach nie było korków.
Bilans kilkudniowej akcji "Znicz" na Pomorzu do niedzielnego wczesnego popołudnia to ponad 70 zatrzymanych nietrzeźwych kierowców, jedna ofiara śmiertelna i 27 rannych.
Autor: adso//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl