Obywatel Rosji Tadeusz J. był "uśpionym agentem" rosyjskiego wywiadu wojskowego - uznał dziś polski sąd, skazując go na 3 lata więzienia. Zdaniem sądu, J. tylko czekał na zlecenie działań w Polsce, a w kontaktach z centralą GRU w Moskwie używał sprzętu łączności wysokiej klasy.
Środowy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny.
Proces był w całości tajny. Sędzia Igor Tuleya wygłosił jednak jawne uzasadnienie wyroku, bo - jak powiedział - nie będzie w nim ujawniona tajemnica państwowa. I tak sędzia ujawnił, że działalność J. w woj. kujawsko-pomorskim i mazowieckim trwała od stycznia 2003 r. do lutego 2009 r., gdy zatrzymał go kontrwywiad Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Sędzia powiedział, że mężczyzna regularnie przesyłał do centrali GRU i odbierał z niej zaszyfrowane wiadomości, używając do tego sprzętu kryptograficznego wysokiej klasy, który pozornie wyglądał jak sprzęt codziennego użytku.
Tłumaczył, że sprzęt kupił na bazarze
Sąd uznał za niewiarygodne wyjaśnienia J., że sprzęt ten kupił na bazarze, nie wiedząc o jego innym przeznaczeniu. Zarazem sędzia podkreślił, że J. "sam się zdemaskował, bo miał wysoką wiedzę kryptograficzną, a sprzętem posługiwał się sprawnie".
Według sądu oskarżony był "istotnym ogniwem w strukturze wywiadu". Sąd obciążył J. kosztami procesu w wysokości 46 tys. zł. Przedłużył mu też areszt do końca lutego 2011 r.
Na ogłoszeniu wyroku był przedstawiciel ambasady Rosji w Warszawie.
Będzie apelacja?
Obrońca J. mec. Stefan Jaworski powiedział, że będzie się odwoływał, powołując się na brak dowodów, by doszło do "materializacji przestępstwa udziału w obcym wywiadzie". Gdy proces ruszał w październiku br., J. mówił dziennikarzom, że czuje się niewinny.
Apelacji nie wykluczają także prokuratorzy. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wnosiła bowiem aż o 5 lat więzienia dla J. Za "udział w działalności obcego wywiadu przeciwko RP" grozi od roku do 10 lat więzienia.
Zatrzymany w 2009 r.
Rosjanin o polsko brzmiącym nazwisku, który miał zdobywać informacje o polskim wojsku dla wojskowego wywiadu GRU, został zatrzymany w lutym 2009 r. przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Od tego czasu przebywa w areszcie.
Fakt zatrzymania szpiega ujawnił w styczniu br. "Dziennik Gazeta Prawna", według którego J. mieszkał od dłuższego czasu w Polsce i prowadził niewielką firmę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24