Współpracownik Mirosława Drzewieckiego Marcin Rosół to jeden z najważniejszych świadków komisji. Mariusz Kamiński zeznał, że to właśnie on był jednym z ogniw przecieku o akcji CBA. Zdaniem Zbigniewa Wassermanna z PiS, Marcin Rosół to "człowiek-klucz" do afery hazardowej.
Czas na pytania
Pytania sejmowych śledczych do Marcina Rosoła będą zapewne koncentrować się wokół jego spotkania z córką Ryszarda Sobiesiaka - Magdaleną. Doszło do niego 24 sierpnia 2009 r. w warszawskiej restauracji "Pędzący Królik". Bezpośrednio po tym spotkaniu, Magdalena Sobiesiak zrezygnowała ze starania się o pracę w zarządzie Totalizatora Sportowego.
Były szef CBA Mariusz Kamiński twierdzi, że to właśnie w "Pędzącym Króliku" Rosół przekazał Magdalenie Sobiesiak informację o działaniach CBA w sprawie tzw. afery hazardowej, co ostrzegło jej ojca o zainteresowaniu Biura.
Kamiński wskazuje ogniwo przecieku
Mariusz Kamiński podczas zeznań przed komisją nie wykluczył, że to premier Donald Tusk lub sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki mogli powiedzieć ówczesnemu ministrowi sportu o działaniach CBA ws. tzw. afery hazardowej. Z kolei Drzewiecki mógł przekazać informację Rosołowi, a ten - 24 sierpnia - córce Sobiesiaka, Magdalenie. Według materiałów CBA, Drzewiecki i Rosół pomagali Magdalenie Sobiesiak w uzyskaniu posady w zarządzie Totalizatora Sportowego.
Kamiński mówił też śledczym, że od 20 do 24 sierpnia 2009 r. Marcin Rosół wielokrotnie (ale bez skutku) próbował skontaktować się z wiceministrem skarbu Adamem Leszkiewiczem (odpowiadającym za nadzór nad spółkami Skarbu Państwa). Dzień po spotkaniu z córką Ryszarda Sobiesiaka, 25 sierpnia, Rosół poinformował wiceministra Leszkiewicza, że Magdalena Sobiesiak wycofuje się z konkursu na członka zarządu Totalizatora Sportowego.
B. szef CBA o CV Magdaleny Sobiesiak
Według Kamińskiego, to Rosół wysłał Leszkiewiczowi CV Magdaleny Sobiesiak w czerwcu 2009 r. z informacją, że jest to osoba, którą "Ministerstwo Sportu rekomenduje do zarządu Totalizatora Sportowego" (Mirosław Drzewiecki przyznał przed komisją, że otrzymał CV Magdaleny Sobiesiak od jej ojca i przekazał je Rosołowi. Powiedział jednak, że potem się tym nie zajmował i nie wpływał na miejsce jej zatrudnienia).
Kamiński zwracał też uwagę, że inny znajomy Sobiesiaka, były prezes Totalizatora Sławomir Sykucki miał w tamtym czasie mówić, że "można tak podzielić rynek, że Totalizator Sportowy będzie miał pieniądze i wszyscy prywatni będą mieli; Magda tylko musi się trochę słuchać".
"Wycofałem Magdę, bo tam KGB"
Według Kamińskiego, 25 sierpnia (w dniu, gdy Rosół poinformował o wycofaniu się Magdaleny Sobiesiak z konkursu do zarządu TS) o godz. 8.45 Sobiesiak zadzwonił do Sykuckiego z informacją, "że Magda rezygnuje" i stwierdził, że za chwilę "zadzwoni z innego telefonu". W rozmowie z Janem Koskiem, biznesmenem z branży hazardowej, 27 sierpnia mówił: - Wycofałem Magdę, bo tam KGB, CBA - jak się spotkamy, to ci powiem - donosów było tyle.
Córka zaprzecza
Magdalena Sobiesiak zaprzeczyła jednak przed hazardową komisją śledczą, że pośredniczyła w przekazywaniu informacji o akcji CBA wobec jej ojca. Zapewniła, że nie wiedziała o niej, a o wszystkim dowiedziała się z mediów w październiku zeszłego roku. Relacjonowała, że podczas spotkania z Rosołem "nie było żadnej rozmowy o akcji CBA czy ostrzeżeń o podsłuchach".
Powiedziała, że na spotkaniu z Rosołem w restauracji "Pędzący Królik" została poinformowana, że jej kandydowanie na członka zarządu TS "może uruchomić kampanię negatywną i donosy także w mediach". Jak oświadczyła, Rosół miał jej powiedzieć, że bez względu na to, że ma kwalifikacje, były doradca Totalizatora Sportowego Marek Przybyłowicz "zrobi wszystko", żeby podważyć jej kandydaturę do objęcia posady w zarządzie TS.
- Pan Rosół przekazał mi tę informację o zagrożeniach i prosił, żebym podjęła decyzję o ewentualnym wycofaniu się (z konkursu na stanowisko w TS - red.) - zaznaczyła. Podkreśliła, że współpracownik ministra sportu nie żądał od niej wycofania się z konkursu.
Jej ojciec również
Również Ryszard Sobiesiak powiedział komisji, że córka nie przekazała mu żadnej informacji o akcji CBA; mówiła zaś o donosach. Według tygodnika "Wprost", taką samą wersję przebiegu rozmowy z 24 sierpnia przedstawił Rosół przesłuchiwany przez CBA w październiku zeszłego roku.
Także zeznający przed komisją Donald Tusk, Jacek Cichocki i Mirosław Drzewiecki zaprzeczyli, by przyczynili się do przecieku o akcji CBA.
Drugi wątek: zezwolenie wylesienie gruntów
Ministrowie, posłowie Platformy byli na usługach pana Sobiesiaka (...) i w każdym z tych wątków (załatwiania pracy dla Sobiesiakówny, pozwolenia na wycinkę lasów) występuje pan Rosół. On jest jakby wykonawcą pewnych oczekiwań ze strony tych ludzi. Zbigniew Wassermann
Schetyna o karierze Rosoła
- Marcina Rosoła znam jeszcze z czasów, gdy współpracował z klubem parlamentarnym PO. Zawsze miałem i mam do niego zaufanie. Nie sądzę, żeby coś zdarzyło się takiego, co by mogło podważyć zaufanie - oświadczył w przeddzień przesłuchania Marcina Rosoła, w "Faktach po Faktach" w TVN24, Grzegorz Schetyna. - Zobaczymy, każdy ma swoją szansę obrony dobrego imienia. Jutro przychodzi czas na rozmowę z Marcinem Rosołem i wierzę, że się obroni - dodał szef klubu PO.
Wassermann: Rosół to "człowiek-klucz"
Zdaniem Zbigniewa Wassermanna z PiS, Rosół to "człowiek-klucz" do afery hazardowej. - Ministrowie, posłowie Platformy byli na usługach pana Sobiesiaka (...) i w każdym z tych wątków (załatwiania pracy dla Sobiesiakówny, pozwolenia na wycinkę lasów) występuje pan Rosół. On jest jakby wykonawcą pewnych oczekiwań ze strony tych ludzi (biznesmenów branży hazardowej - red.) - ocenił poseł PiS.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24