Badania pokazały, że dla Polaków alkohol jest czymś zupełnie normalnym i nie dostrzegamy żadnego niebezpieczeństwa w tym zawartego - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 były prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka. Odniósł się do rosnących statystyk dotyczących liczby pijanych kierowców. - Polak pije z każdej okazji - dodał. Mówił także, że w porównaniu do czasów PRL "pijemy inaczej, nie widać nas pijanych na ulicy".
Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji poinformował, że od 1 stycznia do 30 lipca tego roku zatrzymano 63 688 osób, które kierowały pojazdami pod wpływem alkoholu.
Jak zauważył, "to jest wzrost grubo ponad trzy tysiące takich przypadków w stosunku do analogicznego okresu".
"Polak pije z każdej okazji"
Były prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka w czwartek we "Wstajesz i wiesz" stwierdził, że "nie było trudne do przewidzenia, że to się wydarzy".
- Pijemy coraz więcej. Mamy coraz lżejszy stosunek do alkoholu - komentował.
Pytany, co należy zrobić, aby zmniejszyć liczbę spożywanego alkoholu, wskazywał na potrzebę ograniczenia liczby reklam alkoholu, a także na ograniczenie jego "dostępności fizycznej i ekonomicznej".
- Polak pije z każdej okazji - podkreślił Brzózka. Jak wskazywał, wśród najczęstszych przyczyn sięgania po alkohol Polacy - zaraz za tym, że chcą się odstresować i zapomnieć o problemach - wymieniają przyczynę "piję, bo chce się upić". - I to jest zupełnie dramatyczne - dodał.
- Badania pokazały, że dla Polaków alkohol jest czymś zupełnie normalnym i nie dostrzegamy żadnego niebezpieczeństwa w tym zawartego - zaznaczył.
"Nie widać nas pijanych na ulicy"
Brzózka porównał też statystyki spożycia alkoholu obecne i z czasów PRL. - Pijemy inaczej, nie widać nas pijanych na ulicy, to jest rzeczywiście ogromna zmiana kulturowa, ale to nie jest zmiana związana ze spożyciem alkoholu - ocenił.
- Praca ma swoją wartość, opinia sąsiadów, opinia tych, którzy na nas patrzą ma swoją wartość, więc pijemy - zresztą zgodnie ze swoimi przyzwyczajeniami - w czterech ścianach, w gronie rodzinnym, a rzadziej w restauracjach. Nie jesteśmy takim południowoeuropejskim użytkownikiem alkoholu - tłumaczył gość TVN24.
"17 procent narodu wypija 70 procent alkoholu"
Były prezes PARPA mówił także, że "pijemy rzadziej niż Francuzi, Włosi, ale pijemy dużo więcej jednorazowo". Wskazał, że "17 procent narodu wypija 70 procent alkoholu". - To jest ta głośna, krzycząca większość. Natomiast straty ponoszą ci, którzy albo nie piją, albo piją dużo mniej - mówił.
Dodał, że "warto spełnić oczekiwania tych, którzy nie piją, a ponoszą straty".
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock