Powinno to odbywać się bez jakichkolwiek przepychanek i zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, i nie mieszania do tego polityki - w ten sposób premier Ewa Kopacz skomentowała stanowisko Rosji, że należy zmniejszyć pomnik, który ma stanąć na miejscu katastrofy pod Smoleńskiem.
Minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Medinski poinformował w piątek, że Rosja uznała, że pomnik, który ma stanąć na miejscu katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, jest za duży, więc proponuje zmniejszenie jego rozmiarów ze 100 do 40 metrów. - Myślę, że to jeszcze otwarta sprawa, że ze strony Polski też będzie jakiś komentarz i sugestie. Ta sprawa nie została jeszcze zamknięta - skomentowała te słowa premier Ewa Kopacz.
"Powinno być tak, jak się umawiamy"
Podkreśliła, że zmiany proponowane przez Rosję są niezgodne z tym, co wcześniej ustalono. - Czekamy na reakcję z naszej strony. My będziemy też sugerować, że jak się na coś umawiamy, powinno być tak, jak się umawiamy - stwierdziła. Zaznaczyła przy tym, że jest zwolennikiem, by upamiętniać te miejsca, gdzie zginęli Polacy. - Powinno to odbywać się bez jakichkolwiek przepychanek i zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, i nie mieszania do tego polityki.
Autor: nsz//gak / Źródło: tvn24.pl