Dziś częściej słychać o jego żonie, ale Jan Rokita nie daje o sobie zapomnieć. - Nie wypiszę się z Platformy, bo nie chcę robić demonstracji, ale, gdybym był poza nią, to bym się do niej nie zapisał - mówi były polityk w wywiadzie dla "Wprost".
Rokita zapewnia, że nie myśli o powrocie do polityki. - Nie chcę się zarzekać, ale polityka przestała mnie pasjonować. Straciłem wiarę w jej sens – przyznaje.
Jak Jakub...
Niedoszły premier z Krakowa opowiada też w rozmowie z "Wprost" o tym, co robił po odejściu z polityki. Były publicysta "Dziennika" unika jednak konkretów: – Mam za sobą etap studni, dziś jestem na dworze faraona – mówi.
"Wprost" tłumaczy, że Rokita czuje się jak Józef ze Starego Testamentu, którego zazdrośni bracia najpierw wrzucili do studni, potem sprzedali do Egiptu jako niewolnika, jednak dzięki swojemu talentowi do tłumaczenia snów został został zarządcą Egiptu.
Na koniec przebaczył też swoim braciom.
Źródło: "Wprost"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24